"32 omdlenia" i niezliczone wrażenia

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

"32 omdlenia" i niezliczone wrażenia

Postprzez Alexandra N, 04.06.2017 06:46

Szanowna Pani Krystyno,
gnana tęsknotą za Panią, Polonią i jej atmosferą, za kolejnym doświadczeniem czegoś, czego wytłumaczyć się nie da, ale przeżyć trzeba, kierowana spełnieniem marzenia o zobaczeniu na żywo Pani oraz Pana Jerzego Stuhra w jednej sztuce, przyjechałam do Warszawy na "32 omdlenia". Oszałamiające szczęście rozpoczęte wraz nabyciem biletu, rosnące aż do momentu zajęcia miejsca na widowni, zamieniło się w coś wyjątkowego, co trafi do mojej własnej szkatułki z najcenniejszymi chwilami. Dzięki Państwu.

Mają w sobie Państwo jakiś magnetyzm, który nie pozwala oderwać oczu od poczynań na scenie, a serca od chłonięcia wrażeń oraz słów. Minuty, kiedy siedziałam na widowni zasłuchana, zapatrzona, pełna wiary w ten umowny, wymyślony świat, uświadamiają potrzebę obcowania z takimi Artystami jak Pani, Pan Stuhr i Pan Gogolewski. Zawsze są to spotkania niezwykłe, ponieważ stale wprawia w osłupienie fakt, że wypowiadana kwestia, westchnięcie, ton głosu może trafić w sam środek duszy i poruszyć coś, o czym nie miało się pojęcia. To dla mnie ważne chwile. Wracałam po "32 omdleniach" Marszałkowską na dworzec i podczas tej wędrówki barwy były intensywniejsze, dźwięki wyraźniejsze, głowa przyjemnie zaprzątnięta myślami i na duchu jakby lżej.

Energia wirująca między Państwem oraz bawienie się grą było tak zaraźliwe, że przez całonocną podróż pociągiem do domu nie mogłam przestać się uśmiechać, a dziś czuję taką błogość, jaką może dać tylko czas spędzony w Pani teatrze. Dziękuję za podarowanie niemal dziecięcej radości, śmiechu przynoszącego uspokojenie oraz wartościowy materiał do przemyśleń. Mróz po plecach przeszedł nie raz, nie dwa. Brakuje określeń, by opisać to, co Pan Stuhr swoją grą stworzył na scenie. Wielce wymowna była sytuacja w trakcie jego końcowego monologu, jeszcze bardziej podkreślająca istotę tego, jaka bywa publiczność.
Pani melodyjny śmiech oraz przeogromny talent, którym tak pięknie dzieliła się Pani z nami, czułość i podziw odczuwane podczas obserwowania Pana Gogolewskiego - dla tych momentów warto przyjechać z najdalszych zakątków. Po takim spektaklu żal było opuszczać salę, ale pocieszająca jest myśl, że kilka wakacyjnych wieczorów spędzę w Ochu i Polonii.

Dziękuję, że wciąż mają Państwo w sobie tyle chęci, miłości do zawodu i teatru, by stawać przed nami prawie każdego wieczoru i rozpalać w nas przekonanie, że warto być człowiekiem otwartym na sztukę oraz innych. Bez tych wszystkich emocji, wzruszeń, słów otrzymywanych od Państwa byłoby tak przeraźliwie pusto.

Życzę Państwu wielu inspirujących spotkań z publicznością oraz niegasnącego zapału do tworzenia i zapraszania nas do pięknego teatralnego świata. Bądźcie, inspirujcie, kreujcie najdłużej jak to możliwe.

Tulę Panią najmocniej i wysyłam mnóstwo uśmiechu

Aleksandra
Alexandra
 
Posty: 14
Dołączył(a): Wt, 07.06.2016 18:48

Re: "32 omdlenia" i niezliczone wrażenia

Postprzez Krystyna Janda N, 11.06.2017 14:01

Bardzo, bardzo, bardzo , bardzo dziękujemy. Przekazuję list obu Panom. Serdeczności. Kj
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja