Strona 7 z 243

PostNapisane: Wt, 15.03.2005 16:44
przez MarysiaB
Magnolia, nie spalam, bo czekalam na Sciane. A teraz spadam, jak to ja. Zostawiam pozdrowienia dla <j>.

PostNapisane: Wt, 15.03.2005 16:44
przez Magnolia
przepraszam Cię aniu że się dopisałam o bajorze w pytaniach...

PostNapisane: Wt, 15.03.2005 16:47
przez czaczkes
Nic nie szkodzi :) nie przeszkadz mi to :)

PostNapisane: Wt, 15.03.2005 22:46
przez Ściana
uwaga uwaga. wstalam rano. zawijam rekawy i do ROBOTY. nie bede sie mazgaic...bede dobra i szczesliwa. usmiechnieta od ucha do ucha. no po prostu miod.
szklanki wszystkie potluczone, ale od czego jest nowy towar w sklepie...
jakos przezyje srode....dam rade.....dziekuje za wszystkie cieple slowa.....pozdrawiam cudnie....

ps eee....tam......kogo ja oszukuje? przeciez i tak mi nikt nie uwierzy......
co robic? Marysiu? <j>?
ps wlasnie spiewa Waglewski z mojego laptopta "Puknij sie w leb....." moze to motto na dzisiaj?

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 08:42
przez majka
Marysiu piszesz o depresji , tak sobie mysle , ze czasami uklad odniesienia pomaga w uporzadkowaniu mysli.

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 08:54
przez MarysiaB
Prosze mi wierzyc - jest wiele rzeczy, spraw wokol mnie i na swiecie, ktorymi sie przejmuje i o ktorych mysle. Taka mam nature. I w tym b. dlugim lancuszku ludzkich nieszczesc siebie umieszczam na koncu. Mimo ze, jak to ujal Seneka Mlodszy, "zgryzot" mi nie brakowalo. Serdecznie pozdrawiam i zycze dobrego dnia.

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 09:15
przez majka
To bardzo latwo zauwazyc czytajac Twoje wypowiedzi. Wrazliwosc jest wspaniala cecha w odbiorze ale ludziom o wielkim sercu zyje sie chyba trudniej w tym zawirowanym swiecie . W kazdym razie ten "australijski powiew" jest trudny do pominiecia na tym forum , duzo w nim mysli glebszych i wartosciowych przemyslen . Dziekuje i przesylam wzajemne zyczenia.

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 09:34
przez Anna MM
Myślę, że na tym forum duzo jest myśli na pograniczu życia i śmierci, zdrowia i choroby, trosk i radości. Duzo jest o twórczości. Nie wszystko, co w duszy, ludzie tu "wywalają". Inne są problemy nastolatków, a inne ludzi trochę lub więcej niż trochę starszych, maturzystów i takich osób, które założyły własne nowe rodziny i mają dzieci. Dobrze, że jest to miejsce, to właśnie FORUM.

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 09:34
przez MarysiaB
Majko, bardzo dziekuje. Sa chwile, ze klne na komputer (niedawno o malo nie podpalilam przez niego szafki w kuchni), ale w tej chwili to prawie go kocham. Takich milych ludzi dzieki niemu poznaje. Wszystkiego dobrego!

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 11:20
przez Ściana
witam mocno...puknelam sie dzisiaj w leb...troche za mocno...i mi lzy polecialy nad lunchem...ale nic to!!!
Marysiu - ja moj komputer kocham miloscia niezwykla, dzieki niemu mam kontakt ze swiatem....przydaje sie taki przyjaciel na obczyznie....takie okienko na Polske.... nawet z nim rozmawiam...
<j> kubki jak najbardziej...ale przeciez one tez moga byc puste, co nie? ale nie oto chodzi czy pelne czy puste, czy szklanki czy kubki, chodzi o to zeby w ogole je zauwazyc wokol siebie.....
ja padam na nos, bowiem ciagle mam tyle do zrobienia... jeszcze tylko 2 dni i ruszam w droge. przygodo Ahoj!!!
poza tym postanowilam miec dobry humor...jutro moi znajomi z pracy pobieraja sie.....inna kolezanka wlasnie sie dowiedziala, ze jest w ciazy...innej maluch kopie w brzuchu....dzisiaj koreanskie ptaki cwierkaly jakos tak wiosennie (cwierkaly po koreansku rzecz jasna)....niebo bylo niebieskie....wiec czego ja sie czepiam???
puknelam sie w leb i przeszlo....
placz ma niewykla moc terapeutyczna... polecam...dziekuje wszystkim za wsparcie
silna jak glaz - Wasza Sciana - czyli Silaczka ;-)

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 11:35
przez MarysiaB
Sciana, ale kieliszki to moga byc pelne, co?

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 11:47
przez Ściana
Marysiu
kieliszki zawsze pelne!!! dzisiaj tez ;-) stad ten dobry humor. wino biale (kalifornijskie z Napa, bo tam zostalo moje serce).....jestes tam?

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 11:57
przez MarysiaB
Jestem. Ja oczywiscie winko australijskie, biale, tak jak zapowiadalam. Ale to za jakis czas, bo na razie jeszcze dom i obowiazki. Tez bym chciala poleciec do Polski. Ale ta odleglosc, a w zwiazku z tym ceny biletow..., no, dla calej rodziny, to kolejny worek. Ale jak mocno, mocno zatesknie, to polece.

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 12:01
przez Ściana
no to zdrowie Marysiu!!!!
ja wracam do domu po 4 latach...troche sie boje...nawet bardzo.....ale raz kozie, a raczej scianie, smierc...dziekuje za HP...i wolnosc slowa

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 13:02
przez Ściana
Hi you, tzn <j>. Email w skrzynce. Zn. Czyli cynk.Ahoj!

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 13:03
przez MarysiaB
<j>, w koncu...pierwszy raz. Wiedzialam, ze sie odezwiesz, bo czytalismy dzisiaj z Piotrkiem po polsku czytanke o Justynie, co porwala spodnie i miala wyrzuty sumienia. To o Tobie?

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 13:07
przez Ściana
czytanka o <j>, co to gapila sie w sufit i nie miala wyrzutow sumienia....raczej...ale moze sie myle...wysylam usmiechy...sciana w porwanych spodniach (zawsze) i bez wyrzutow sumienia....jakie to glupie slowo "wyrzuty"....Marysiu...nie sadzisz? mnie tam sumienie nie wyrzuca....raczej telepie....telepy sumienia...nie wiem...bredze...jak to dobrze, ze tutaj jestescie.....

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 13:07
przez Magnolia
Kłaniam się.... mam nadzieję, że pozwolicie, że ja z tym leżakiem rozłożę się tu na dłużej.... nie, nie, tu nie wieje, jeśli już to pozytywnymi myślami... zimno i pusto, to ostatnio mi i stąd te moje dziwne posty...
J i MarysiuB dzięki za historie kino-wędkowe.... u mnie historyjek brak. Żadnych, no nic, pustka, mogiła. Siedzę jak porażona prądem i słucham Waszych i od razu milej.
¦ciana! Ale może jak nałożymy Twoją szklankę, której nie widzisz na moją... to może razem coś zobaczymy.......?
Małą na pewno... osobiście nie mogę się doczekać, a ona tuż tuż za rogiem....

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 13:16
przez MarysiaB

PostNapisane: Śr, 16.03.2005 13:17
przez Ściana
leżaki i owszem....ale muszą być w kolorowe paski, nie kwiatki albo inne takie tam, np świeczki!!!!!!...zimno, pusto??? przecież mówię, że wiozę WIOSNę!!!! i nawet polską czcionką piszę, żeby mi nikt nie wypominał, żem leń. z Wiosną przychodzi pierestrojka!!! nawet ¦ciana się zmienia na lepsze....bo gorsze już nie może....hi hi....
wyżej zostało postanowione, że szklanki - niet, kubki - niet. jedynie kieliszki wchodzą w grę!!!!
a tak w ogóle to mnie odrywacie od pracy!!!! a u nas to się pracuje 24/7.....zwłaszcza przed urlopem!!!!
no pozdrówka z Głogówka....ale mi dzisiaj humor dopisuje....wina - niet, kieliszków - niet... matka mi zawsze mówiła, że kieliszki do wina - to fuj!!! Marysiu - mogą być lampki???????? no nie wiem.....poradź!!!