Strona 240 z 243

PostNapisane: Pt, 23.12.2005 16:03
przez Ściana
No tak! Grejs ma racje (o dziwo)! SV jest najlepsza! Na kazda chandre!
Dla Was, MOJE ULUBIONE HP-owki, piosenka ze spektaklu SV. Z zyczeniami swiatecznymi. Nie mowie "Wesolych", mowie "Spokojnych", mowie "takich, jakich byscie chcialy". Nie chodzi o okna, barszcz i uszka, czili takie tam, chodzi o to, co w Waszych sercach, chodzi o tych, ktorzy sa obok WAS. A Ci co byli, tez SA. Zyja w nas samych,w naszych sercach.
Spokojnych Swiat HP! U mnie juz prawie Wigilia, 24 grudnia. DO-BRA-NOC. Jutro urodzi sie maluski Jezusek. Niech sie rodzi w naszych sercach na co dzien. Sciana.

No i na wigilijny deser (zamiast nalewki z suszonych owocow, albo czegos takiego, co sie pieknie nazywa "kutia".....) oczywiscie obiecana piosenka z tekstem. Voila.


"And I never thought I'd feel this way /a czy to WSZYSTKO mozna przewidziec?/
And as far as I'm concerned /znaczy sie BAR-DZO/
I'm glad I got the chance to say /dziekuje Wszystkim w HP za wolnosc slowa/
That I do believe I love you /you=Kredens=HP/

And if I should ever go away /pozegnaniom ZDECYDOWANIE mowimy NIE/
Well, then close your eyes and try to feel /zamykam oczy, ide spac/
The way we do today /Wigilia w HP/
And then if you can remember /nie pij, a bedziesz pamietac/

Keep smilin', keep shinin' /czili pozytywne PH/
Knowin' you can always count on me, for sure /prosze bardzo...WALL - cztery litery/
That's what friends are for /zdziwione?/
For good times and bad times /czili z zycia wziete/
I'll be on your side forever more /znowu zdziwione?/
That's what friends are for /friends = Kredens/

Well, you came and opened me /kiedys to bylam PO-KOR-NA. Znaczy sie NIE-SMIA-LA/
And now there's so much more I see /Tarot, Kabala czili Wasza Kasandra/
And so by the way I thank you /THANK YOU, HP/

Whoa, and then for the times when we're apart /mam liczyc kontynenty? Prosze bardzo: Hameryka, Europa, Australia, Azja...jak nic...cztery!/
Well, then close your eyes and know /zamknac oczy to mozna przed snem/
These words are comin' from my heart /a niby skad?/
And then if you can remember, oh /pamietaniu ze zrozumieniem ZDECYDOWANIE mowiMY TAK!/

Keep smiling, keep shining /prosze bardzo: usmiecham sie szeroko!/
Knowing you can always count on me, for sure /prosze bardzo: Sciana, Wall, te sprawy/
That's what friends are for /Prawda Oczywista/
In good times, in bad times /znaczy sie lajf/
I'll be on your side forever more /aha/
Oh, that's what friends are for /rozumie sie samo przez sie/

Whoa... oh... oh... keep smilin', keep shinin' /copy!/
Knowin' you can always count on me, for sure /wszystko sie zgadza. Nawet sciany mowia ludzkim glosem w noc wigilijna/
That's what friends are for /kto zgadnie PO CO?/
For good times and bad times /znaczy sie Wigilia/
I'll be on your side forever more /czili nakrycie dla zblakanego wedrowca/
That's what friends are for /good and bad/

Keep smilin', keep shinin' /to o WAS/
Knowin' you can always count on me, oh, for sure /znowu dla WAS/
'Cause I tell you that's what friends are for /zapamietajcie sobie/
For good times and for bad times /sa rowniez kolory teczy, odcienie.../
I'll be on your side forever more /wiecej i bardziej niz myslicie/
That's what friends are for (That's what friends are for) /aha/

On me, for sure /for sjur/
That's what friends are for /znaczy sie HP/
Keep smilin', keep shinin' " /jak ta pierwsza gwiazdka na niebie/

spiew: D.Warwick ze spektalu SV z KJ.

SPOKOJNYCH SWIAT. Takich l-k, made in HP.

PostNapisane: Pt, 23.12.2005 16:48
przez MarysiaB
Hello, witam juz wigilijnie. Dzisiaj krzatalam sie jak mucha w smole, bo bylo 36 st.C. Teraz ochlodzenie i deszcz, pootwieralam drzwi. Na swieta zapowiadaja 23-25 st., czyli OK. Troche spraw opanowalam. Nie zdazylam z prasowaniem, bo Greenwiu wczesniej sie zerwala. Ale choinka ubrana. No! Od lat taka sama. Jest na niej WSZYSTKO. I zawsze mozna cos dowiesic, np. rekodziela dzieci, bez obaw, ze zburzy to kompozycje, bo jej nie ma. Prezenty zapakowane i pochowane /musze pamietac co gdzie, bo kiedys czegos zapomnialam i chylkiem podkladalam/. Dzisiaj zrobilam zakupy spozywcze w pobliskim sklepie. Grejs przybij piatke - oczywiscie nie wszystko kupilam i jednak polece jutro rano, bo rybe z pieczarkami bez pieczarek trudno bedzie wyczarowac. I mimo ze wszedzie tlumy jakos mnie to nie przeraza. Bo ludzie przemili dla siebie. Usmiechaja sie, przepuszczaja, pozdrawiaja, skladaja zyczenia, przepraszaja, bo dotkneli wozkiem, bo nie zauwazyli, bo nie przepuscili... Zero jakiegokolwiek poddenerwowania. Czasami w kaciku stoi jakis muzyczny kwartecik i gra/spiewa koledy albo skoczne bozonarodzeniowe standardy. Postoje, poslucham przez chwile i ide w swoja strone. Na poczcie mimo kolejki domowa atmosfera. Normalnie lubie tam chodzic /Grejs, wyslalam ze 30 tradycyjnych kartek, dostalam wiecej niz polowe tego, reszta jak zwykle przed Nowym Rokiem./ Czasami tylko komunikaty, ze zgubilo sie dziecko albo jakies znaleziono. No, jest to pewien problem. Kiedys sama znalazlam takiego 2-3-latka pod wieszakami. Wygladalo na to, ze sie tam specjalnie schowal, bo w ogole, ale to w ogole nie byl przestraszony swoim 'zgubieniem sie'. Niektorzy rodzice zakladaja dzieciom uprzeze /wersja: dziecko na smyczy/. Wowczas margines wolnosci=dlugosc sznurka. Aaa, i widzialam mamusie w bluzce z ogloszeniem z przodu: Blonde with a brain. Wszyscy sie do niej usmiechali.
I jeszcze o przedstawieniu z poprzedniego tygodnia. We czwartek znajomi /w ich garazu odbywaja sie treningi/ wyciagneli nas na widowisko 'Droga do Betlejem' przygotowane po raz jedenasty przez Kosciol Adwentystow. Bylo super, no po prostu super. Wybral sie caly kwartet garazowy z rodzinami. Impreza w plenerze. Tlum ludzi na wielkim pikniku. Swietna organizacja - praca wielu wolontariuszy. Rozniste atrakcje dla dzieci /arty w namiotach, malowanie twarzy, loty z wiezy, na ktore od razu pobiegly nasze dzieci, maszyna produkujace tysiace baniek mydlanych itp./ W tym czasie gdzies trwalo widowisko. Co pewien czas komunikat, ktora grupa wchodzi /my bylismy na litere 's'/. Okolo dziewiatej ustawilismy sie przed brama. Nie mialam pojecia, co to bedzie. I szczerze mowiac, nie potrafie tego do konca opisac. Bylo ciemno /co sporo wyjasnia/, chodzilismy po parku, co chwila zapalaly sie reflektory albo ukazywala kolejna brama, a za nia odgrywane biblijne scenki od Zwiastowania do narodzin Jezusa. Wszystko w starannie przygotowanych dekoracjach i kostiumach, z wielbladami i owcami, opowiedziane z humorem wspolczesnym jezykiem /b.wysokie PH aktorow, wszyscy sie chichrali - trzeba bylo np. zobaczyc pierwsza reakcje Jozefa na wiesc o pieknym stanie Maryi/, ze spontanicznym udzialem najmlodszych widzow. Na koniec ukazal sie chor aniolow i zaspiewal nad stajenka. Pieknie bylo. W nastepnym roku na pewno znowu pojdziemy. Zamieszczam zdjecia z tego przedstawienia /takiej sobie jakosci - chi, chi. Ja i kokietka?! Dobre sobie! A Kangur twierdzi, ze od pierwszego wejrzenia ujelam go wlasnie brakiem kokieterii./

PostNapisane: Pt, 23.12.2005 16:56
przez MarysiaB
...

PostNapisane: Pt, 23.12.2005 17:01
przez MarysiaB
...

PostNapisane: Pt, 23.12.2005 17:29
przez MarysiaB
U mnie juz po trzeciej, ale jeszcze kilka slow.
Dziewczyny, piekne teksty zamiescilyscie. Czlowiek przeczyta i przez chwile czuje sie jakis lepszy, wznioslejszy /smieje sie/.
Sikorka! Moj Boze, sikorka zima! Od razu zobaczylam sloninke dyndajaca za oknem. Jejku! Kiedy to bylo i gdzie? Dzieki, Erico! Dziecinstwo... Niedawno Ola powiedziala, ze chcialaby wrocic do przedszkola, zeby znowu 'przezyc mlode lata'. A 'Koleda dla Nieobecnych' to po prostu...no wlasnie - gdzie jest chusteczka?
Emsi, dzieki za przepis. Szczegoly po swietach, za rok jak znalazl, ale moze najpierw wczesniej wyprobuje. Skad wiedzialas, ze Kangur nadaje sie do siekania? W Polsce byl mistrzem w krojeniu wszystkiego, co jest do krojenia na salatke warzywna. Mama tak wyszkolila, a ja teraz mam pozytek.
Trzynastko! Ola tuz przed swoja Pierwsza Komunia wybila okno.
Sciana, buziaki, nie badz smutna.
OK, spadunek, bo jutro dlugi dzien. Wszystkim zycze radosnych i spokojnych Swiat Bozego Narodzenia, a tym, ktorzy nie swietuja - dobrego odpoczynku. Bardzo dziekuje za wszystkie zyczenia w HP i innych tematach. Nawzajem, wszystkiego dobrego.
Zajrze po swietach, przed wyjazdem. Ode mnie serduszko.

PostNapisane: Pt, 23.12.2005 22:50
przez M.C.
Drogie HP i okolice, wszystko co piekne juz zostalo wyspiewane i powiedziane, nic nowego tu nie wymysle. Ale zaspiewam Wam jeszcze piosenke.


Spłoszony ptak, spłoszony dzień, (obowiazkowo trzeba zwolnic, Grejs ma racje po raz drugi)
Grudniowy szron na szkle. (na szkle malowany)
Podchodzi noc pod ciepłą sień (jutro Wigilia)
I śniegiem w oczy dmie. (komu dmie temu dmie, phi)

Opada w dół zawiei ćma, (ale pamietam snieg, i zawieje)
W zamknięte bije drzwi, (w Kredensie otwarte)
A w dali dzwon - kolęda gra (to bieszczadzkie i nie tylko Anioly dzwonia)
I konie krzeszą skry. (aaa, kulig!)

Hej, kolędo, leć! (z zyczeniami dla wszystkich)
Hej, kolędo, leć! (na wszystkie strony swiata)
Leć nad światem ośnieżonym, (niezaleznie od pogody)
Syp iskrami z gwiazd. (zeby bylo magicznie, lirycznie)

Hej, kolędo, leć! (LOTem)
Hej, kolędo, leć! (lub telepatycznie)
Obudź serca, otwórz domy, ( i niech takie juz zostana, nie tylko w Swieta, tego sobie zyczyMY)
Popatrz ludziom w twarz. (a twarze zeby byly jasne jak niebo po burzy)

Już tańczy noc, trzaskają drwa, (tanczy dzien, zycie to taniec przeciez!)
Przy stole miejsca dość. (prawda ostateczna-polska goscinnosc, i prosze sie dzisiaj ze mna nie spierac w tej sprawie)
Nie tylko dziś - każdego dnia (powiedziane wczesniej, teraz zaklepane)
Wejdź, gościu! Przy mnie siądź! (zeby nakrycie dla zablakanego wedrowca nie bylo tylko symboliczne)

Hej, kolędo, leć! (z wiatrem)
Hej, kolędo, leć! (z golebiami)
Leć nad światem ośnieżonym, (ach te polskie zimowe krajobrazy...)
Syp iskrami z gwiazd. (spadajace gwiazdy=spelnione marzenia dla HP)

Hej, kolędo, leć! (nie zagub sie)
Hej, kolędo, leć! (uwazaj na siebie, bo droga daleka)
Obudź serca, otwórz domy, (a moze lepiej nie budz ich, tylko sie Im przysnij)
Popatrz ludziom w twarz. (przynies ulge spiacym twarzom)

Spotkania rąk w półmroku świec, (pieknie zeby bylo)
Dzień dawno padł bez tchu. (takie zycie...pospiech, praca)
Tak rodzi się serdeczność serc, (w HP, TAK)
Pogoda jasnych słów. (dziekuje za wszystkie jasne slowa, HP)

Hej, kolędo, leć! (nie opadnij z sil)
Hej, kolędo, leć! (lepiej napij sie na droge, wiadomo czego)
Leć nad światem ośnieżonym, (miekkim, spokojnym i cichym)
Syp iskrami z gwiazd. (gwiazda betlejemska)

Hej, kolędo, leć! (z zyczeniami)
Hej, kolędo, leć! (z usciskami)
Obudź serca, otwórz domy, (do HP-owek i okolicy)
Popatrz ludziom w twarz. (z usmiechem)

Caluje, mam jeszcze zdjecia.

PostNapisane: So, 24.12.2005 01:27
przez sonia
Wesołych ¦wiat HP:))

PostNapisane: So, 24.12.2005 06:58
przez Ściana
Witaj HP. Wigilia. Miala byc opowiesc wigilijna, ale kto by czytal glupoty jakiejs panny Sciany w TAKI DZIEN? Daruje sobie. U mnie Wigilia juz od wczoraj. Zaczela sie od imprezy w pracy. Tak naprawde to nie jest to tutejsze swieto, wiec zrobilismy z tego impreze pt podziekowania wszystkim tym, z ktorymi pracujemy: administracji, obsludze technicznej, kierowcom, ochronie, ekipie sprzatajacej, obsludze cateringowej. Bylo pycha jedzenie, choinka, pod nia prezenty od nas dla nich, wspolne zdjecia, usciski. Lubie miedzynarodowe swieta (a mialo nie byc opowiesci, no nie moge, nie wytrzymam).
Moje pierwsze BN na obczyznie to bylo zydowskie swieto Hanukkah, zapalanie swieczek na menorze przez 7 wieczorow, czytanie zydowskich bajek "moim" dzieciom, zydowskie spiewy. Bardzo wazne swieta.
Moje drugie BN spedzilam sama z kotem i psem, opiekowalam sie domem pewnej bardzo bogatej pani z SF. Emcia, to byly okolice Castro, (dla niewtajemniczonych - Castro jest mekka homoseksualistow, dzielnica z najlepszymi resturacjami i najcudowniejszym kinem). Z living roomu (nie bylo tam sciany, no oprocz mnie, tylko same okna, od sufitu do podlogi) rozciagal sie piekny widok na Golden Gate Park oraz Golden Gate Bridge. Nie musze dodawac, ze ocean tez bylo widac, to jasna sprawa. W Wigilie zasnelam na kanapie, na mnie kot i pies, w dole (mieszkanie bylo polozone na jednym z pagorkow SF) swiatla miasta (no prawie jak choinka). Bardzo samotne swieta.
Moje kolejne BN to bylo kolacja ze znajomymi. Towarzystwo mieszane - glownie Japonczycy oraz Chinczycy z Tajwanu. Smazylam rybe, jako wigilijne danie reprezentujace Polske. Oczywiscie spalilam patelnie, bo sie zagadalam z kolezanka. Kazdy z nas mial przygotowac jedno danie, tak wiec bylo i sushi, byla polska ryba, oraz chinskie cos (nie pamietam co, bo to bylo danie miesne). Spiewalismy piosenki w swoich jezykach i opowiadalismy o roznych tradycjach swiatecznych. Potem towarzystwo poszerzylo sie o znajomych z Turcji, Kolumbii, Argentyny, Bangladeszu, Wloch i Indonezji. Tanczylismy Marenge. Zaraz po swietach, wsiedlismy w samochod i poprulismy z SF do New Orelans posluchac prawdziwego jazzu. Bardzo ciekawe swieta.
W kolejne swieta, podrozowalam z Arizony do SF. W SF zepsul sie nam samochod. Cala noc probowalam go naprawic, a potem zepchnac na parking (stal krowiasto na srodku ulicy). Na Oceanie byl sztorm, ocean wlewal sie na ulice (oczywiscie moja krowa stala na tej ulicy) i juz wyobrazalam sobie, ze z samochodu robi sie ameba, potem znosi nas na ocean, polyka nas wieloryb, a ja przyjmuje ksywe Jonasz. Nic takiego. Marzenia sie nie spelniaja. Nastepnego dnia przyjechal pan i sciagnal nas do warsztatu. Rece mialam umazane smarem. Bardzo stresujace swieta.
Kolejne swieta spedzilam w Arizonie, padal snieg (tak! prosze mi uwierzyc, na polnocy Arizony sa najlepsze stoki narciarskie), a ja uczylam sie do koncowego egzaminu na studiach. Bylam sama, bez kota i psa. Zeby nie zwariowac od tej nauki, wychodzilam na krotkie spacery, ale zapadalam sie w zaspach sniegu (ok.60 cm). Swieta w Arizonie. Sniegu wiecej niz w Polsce. Bardzo edukacyjne swieta.
Kolejne swieta spedzilam juz w Korei. Umowilysmy sie z kolezanka (ktora rownie jak ja tesknila za domem i rodzina), ze w tym roku swieta NIE ISTNIEJA. Poszlysmy do bani, a potem ogladalysmy filmy. Oczywiscie w pewnym momencie peklysmy obie i polaly sie lzy tesknoty. Nie moglysmy sie opanowac. Bardzo lzawe swieta.
No a potem, to byly te swieta, czyli dzisiaj. Znowu udaje, ze ich nie ma. O. spisal sie na piatke. Dostaje odznake podtrzymywacza na duchu. HP, cale i w calosci, dostaje kolejna odznake, za wszystkie posty, prywatne golebie i te prawdziwe paczki, ktore dotarly do Kredensu. Za chwile czeka mnie najgorsza czesc wieczoru. Bede dzwonic do domu. Wiecie jak pachnie choinka przez telefon? A jaki maja smak barszcz i uszka? W tle bedzie slychac polskie koledy i pastoralki. Moja siostra powie mi co dostalam pod choinka. Ojciec zlozy mi ojcowskie zyczenia i przelamie sie ze mna oplatkiem. Ja bede w szampanskim nastroju. Bede radosna jak wiosna. Potem odloze sluchawke. Zostane sama. Schowam sie pod bledzik. I bede udawac, ze swiat nie ma i ze tej rozmowy telefonicznej tez nie bylo. Ze wszystko mi sie snilo.
Dzien jak co dzien. Nie bede Was oklamywac. Jest mi ciezko.
Wszystkiego Dobrego na Swieta. Kochajcie swoich bliskich. Powiedzcie im o swoich uczuciach.

PS Dobrze, ze jestescie. Dobrze, ze jest HP.
Pozdrawiam mocno, swiatecznie. Wasza Sciana.

PostNapisane: So, 24.12.2005 07:11
przez Ściana
Dla Was swiateczna piosenka. Voila.

"To już pora na wigilię, to już czas,
A tu jeszcze kogoś nie ma pośród nas,
A tu jeszcze, a tu jeszcze ktoś ma przyjść,
Bo przy stole wolne miejsce czeka dziś.

Gwiazdo betlejemska, prowadź go przez świat,
Żeby razem z nami przy tym stole siadł.
Prowadź go tu do nas z tych dalekich dróg,
Żeby razem z nami kolędować mógł.

Daj mu światło, bo tak łatwo zmylić ślad,
Daj nadzieję, kiedy w oczy wieje wiatr,
Strudzonemu, zmęczonemu pomóż iść,
Bo samotny nikt nie może zostać dziś..."

Slowa: Wanda Chotomska
Muzyka: Z.Preisner
Wykonanie i spiew: Zespol Goralski

PostNapisane: So, 24.12.2005 08:52
przez GrejSowa
Sczęść, HP!!!

No, i jest Wigilia!!! Imieniny Adama i Ewy...To dzięki nim jesteśmy na tym świecie...
Niesamowite, jak mało poznałam w swoim życiu Ew i Adamów...A Wy? Gdzie oni są? Piękne imiona...Misiek ma na drugie Adam...Czy jest jakaś piosenka o Adamie...? Nie mogłam znaleźć...może Misiek znajdzie jak wstanie, bo na razie to jeszcze chrapie ze zmęczenia: "obrobił" wczoraj choinkę, uffff....
No, ale o Ewach to jest tego trochę, wybrałam oczywiście tę, która mnie najbardziej zainspirowała do tekstu....takie zboczenie hapowskie....Na razie spółka jednoosobowa, ale dopisywać się można, zakazu niet. Hameryka jeszcze śpi, Azja może juz śpi...a, do bani z tą różnicą czasu, i do bani z banią!!!

No, to na razie, jeszcze mam to i owo do zrobienia...Wesołych ¦wiąt HP!!!!
-------------------------------------------------------------------------------------------------
TO NIE JA - Edzia Górniak

¦wiat mój tak zwyczajny /jak nie przymierzając kiełbasa…?/
Pod niebem biało-czarnym /kurna, kto mi gwizdnął kolor..?/
Ludzie są wycięci z szarych stron /a to Polska właśnie!/
Ze środka ksiąg /podatkowych…?/
Piękni są z romansu tła /romans….hmmm…jakie piękne słowo…/
Zmęczeni tylko z gazet /gazetom mówię NIE, za bardzo brudzą łapska/
A ja... jestem białą, czystą kartką /…i pafnącą…/
Pośród was /znaczy się hapówek/
To nie ja byłam Ewą /toż pewno, że nie ja/
To nie ja skradłam niebo /to pewnie ci sami, co ukradli księżyc../
Chociaż dosyć mam łez /łez nigdy dosyć!/
Moich łez, tylu łez /osobistych, a kto by je tam liczył…/
Jestem po to, by kochać mnie /zgadza się, tylko bez "mnie"/
To nie ja byłam Ewą /jak bum cyk cyk, że nie ja!/
To nie ja skradłam niebo /jak nic sprawa kaczorów…/
Nie dodawaj mi win /WIN A pewnie, że dodawaj! Dla mnie czerwone wytrawne/
To nie ja, to nie ja /przysięgam na Kredens!/
Nie ja, jestem Ewą /Małgośka mówią mi…/
Niebo wieje chłodem /brrrr, trzęsę się jak osika/
Piekło kłania się ogniem do stóp /łał! Dawać mi tu piekło! Piekło raz/
A ja... papierowa marionetka, muszę grać /milczę…czili morda w kubeł/
To nie ja byłam Ewą /poważnie/
To nie ja skradłam niebo /niebo's rights/
Chociaż dosyć mam łez /a kto mi zabroni buczeć…?/
Moich łez, tylu łez /moje ci one…liczę: odin, dwa, tri, czetyrje../
Jestem po to by kochać /dokładnie/
Wiem /że nic nie wiem…kto to kurna powiedział…?/
Zanim w popiół się zmienię /wszyscy do urn..? dzizys…/
Chcę być wielkim płomieniem /a my tak łatwopalni…/
Chcę się wzbić ponad świat, hen /hen…?! Hen's rights!/
ogrzać niebo marzeniem /no, to możecie już dzwonić po strażaków…/
To nie ja byłam Ewą /jak bum cyk cyk, że nie ja!/
To nie ja skradłam niebo /to sprawa kaczorów…mówiłam już!/
Nie dodawaj mi win /Dawaj, dawaj Tak się tylko przekomarzam!/
To nie ja, to nie ja /przysięgam na Kredens!/
Nie ja, jestem Ewą /to chyba jakaś pomyłka! Proszę, oto mój paszport/
------------------------------------------------------------------------------------------------
P.S. ¦ciana, dzięki za opowieści i za piosenkę...Ja Ci się schowam!!!!

PostNapisane: So, 24.12.2005 09:10
przez M.C.
Grejs, jak to Hameryka jeszcze spi? JA ozdoba tego kontynentu hamerykanskiego JESZCZE nie spie, phi. Wpadlam sobie tak na chwile i co widze, akcja sie w HP rozwija jak w...., no nie wiem jakims filmie. Ladna piosenka, Grejs, baaardzo ladna. Czy ja znam jakas Ewe, niech no sie zastanowie....

Sciana, jak to KTO czyta? Czek two, jeszcze ktos? Swieta BN, to Ty mialas, ze tak powiem, oryginalne, samotnosc sie w nich czuje, to fakt, ale tez przygode ahoj. Caluje Cie i sciskam serdecznie.

Padnieta jestem jak mops. Pa. Teraz ide spac, phi.

PostNapisane: So, 24.12.2005 09:57
przez teremi
Witaj HP - świątecznie
dzięki wszystkim za opowieści, wspomnienia, zdjęcia;
to nie jest tak, że ja w ogóle nie lubię świąt - ja nie lubię świąt w tym roku (było jeszcze kilka takich lat, ale jak na moje długie życie, to nie było tych nielubianych tak wiele).

¦ciana - dzięki za wspomnienia, bo wiem jak trudno o tym pisać - nic nie będę doradzać - moja propozycja (Twojego świątecznego przyjazdu) aktualna - czekam i mam nadzieję, że nie będzie to taki wieczór o jakim pisałaś (ten sam na sam z koleżanką).

Grejs - witaj świątecznie (przepraszam: brak telefonu=brak odwagi z mojej strony)
...dzięki za piosenkę "To nie ja" - ja też nie
Ewa i Adam to szczególne imiona i szczególny dzień imienin - jeżeli napiszę "wszystkiego najlepszego", to będę banalna? - chyba tak, ale dzisiaj nie mam pomysłu na nic bardziej oryginalnego - może jakiś wiersz? piosenka? - "Nie płacz Ewka"?
Zakładam, że Ewa to ta która uwiodła Adama tak więc dla wybranych ale też i dla wszystkich Ew (to chyba też i najkrótsze imię) erotyk (to w ramach tego uwodzenia)

"Erotyk"

Rozebrać Cię do naga! Zrzucić Twoje
szmatki!
Poczuć miękkie gorąco Twej maleńkiej
piersi!
I deszczem pocałunków lśniące nogi
pieścić,
wkradając się wargami w słodkie
zakamarki.

Czuć popod rzęs firanką oczu rośne
kwiatki,
a na szyi aksamitny dwojga ramion
pierścień
i w serca trzepotaniu wysłuchiwać
wieści
o namiętnych pieszczotach i rozkoszy
rzadkiej.
Mieć całą Cię na własność. Znać, żeś
niepodzielna.
Ukryć twarz rozognioną w puchu
Twych kędziorów.*
(*wiersz niedokończony pióra Stanisława Grochowiaka)

PostNapisane: So, 24.12.2005 10:13
przez znad maasu
Dziele sie z Wami oplatkiem, we wszystkich stronach swiata...

Sciano nie smuc sie...

I Hear A Call
(Tony Arata) spiewa Emmylou Harris

I hear a call
Now will answer
Forsake my all
To serve another
Though darkness falls
Stay a believer
I hear a call
Now will answer

I see a light Now will I follow
Fill up this life
That grows more hollow
Make joy reside
Where there lives sorrow
I see a light
Now will follow

I hear a call
From out of nowhere
And from anywhere I go
I hear a call
Now will answer

I feel a touch
Now will I hold on
Be there with love
For those with no one
With a kindness such
It lives though I'm gone
I feel a touch
Now will I hold on

I hear a call
From out of nowhere
And from everywhere I go
I see a light
Now will I follow
I feel a touch
Now will I follow
I hear a call
Now will I answer

PostNapisane: So, 24.12.2005 15:21
przez gocha
HP mile,

Wesolych Swiat i peace on earth!


Odezwe sie po. Chcialam wam wyslac aniolka z mojej choinki, ale juz za duzo powysylalm, a nie wiem jak wyczyscic.

PostNapisane: So, 24.12.2005 21:20
przez Magnolia
wszystkiego dobrego w święta,
a dla tych co nie zaglądają w inne ogólne tematy - choinka:

PostNapisane: N, 25.12.2005 05:14
przez Ściana
Witajcie Siostry!

No to subiektywnie jest juz po Swietach, co nie? Przynajmniej u nas, w Kredensie.
Usmialam sie wczoraj do lez (okazalo, ze byly to smieszne swieta). Obejrzalam sobie "Seksmisje". Tez lubicie?
Dla Was, na dzien dobry, kilka cytatow. Na kaca najlepsza pajaca. Hi hi.

"-To nasza swieta jablon zasadzona reka pramatki. Z tego drzewa samiec zerwal jablko i skusil nim kobiete. Przez co stracilysmy raj na zawsze. Gdzie nasze swiete jablka?
-Swiete? Te psiary swiete?"

"-No milo sie z paniami gawedzi, ale przepraszamy. Musimy juz isc. I tak juz jestesmy spoznieni"

"-Czy mozna stad zadzwonic na miasto?"

"-Ja nie jestem agresywny. Agresywnosc 1"

"-No nie....zeby mi BABA rozkazywala"

"-Nie znaja pojecia "ojciec". APOKALIPSA"

"-Ciemnosc, widze ciemnosc"

"Liga broni, Liga radzi, Liga nigdy Cie nie zdradzi"

Piekne co? Usmiechnelyscie sie chociaz troszke?

Usmiechnietych Swiat (tych co to jeszcze trwaja. Obiektywnie, ma sie rozumiec).
Meldunek zlozyla Siostra Sciana.

PostNapisane: N, 25.12.2005 09:40
przez M.C.
Dzien polnocny, dobry HP.
Powiedzialabym, ze dla moich dzieci to jutro/dzisiaj jest najwazniejszym dniem swiat. Przed chwila wlasnie przyszedl Santa, do mnie kiedys przychodzil Aniolek. Aniolka nigdy za mlodu nie widzialam...Z Santa znamy sie dobrze...jest jakby moim drugim wcieleniem powigilijnym.

Siostro Sciano, no a jak?, Seksmisja, le Video czek. Usmiech czek.
Ps. Kutia, dla mnie subiektywnie, istota Wigilii. Wszystkie inne potrawy to jest tylko przygrywka. Kutia to glownie zmielony mak. A mak to mak. Oprocz niego jest tez miod, orzechy, rodzynki, zeby nie bylo az tak makowo. Aaaa i pszenica, ze to niby taka potrawa ludowa. W moim dzisiejszym domu tylko ja pasjonuje sie jedzeniem kutji, chociaz w tym roku P. laskawie skosztowal. Moi synowie pasjonuja sie rzucaniem kutji na sufit, jak przylgnie to szczescie na caly rok zapewnione. Co by miala nie przylgnac! To sie nazywa KA-BA-LA.

Dobranoc, dobra bo dwa dni wolne przede mna, jipiii!!!!

PostNapisane: N, 25.12.2005 12:12
przez Magnolia
¦ciana hihi się uśmiałam, agresywność 1.......
u mnie był smacznie tak:

PostNapisane: N, 25.12.2005 12:56
przez Erica
Pozdrawiam HP!
A u mnie świątecznie tak:
/Hm, trochę jak z niegdysiejszego "Koncertu życzeń";) /

PostNapisane: N, 25.12.2005 13:55
przez sonia
śliczne..........pasuje do audrey...........