Strona 2 z 3

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: So, 08.08.2009 19:44
przez sonja
krzyś napisał(a):Dorcia


widze, ze odpoczynek ci nie pomógł, skoro nadal swoja mantre powtarzasz,


krzyś napisał(a):gdyby u ciebie tak było na serio rozwód to czy tak samo byś gadała?


tak samo. Bo jesli sie kocha to pragnie sie szczescia osoby kochanej, jesli sie zdarzy, ze ta zechce rozwodu to głowa muru nie przebije. Małzeństwo nie jest niewola, nic na siłe.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: So, 08.08.2009 20:55
przez Amber
Tak a propos tego, co napisał Krzyś- przypomniał mi się szwedzki film w reżyserii Simona Staho, który widziałam w tym roku na Erze- "W samym sercu nieba"... Film świetny i niezwykle prawdziwy. Dwie pary przyjaciół, dwa małżeństwa, mnóstwo śmiałych tez i deklaracji w sprawach damsko- męskich i ich późniejsza weryfikacja... Polecam :)

A Benii życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia i dużo spokoju :)

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: So, 08.08.2009 22:45
przez sonja
Amber napisał(a):Tak a propos tego, co napisał Krzyś-


bardzo elokwentnie wypowiedział sie na temat

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 08:40
przez Amber
krzyś napisał(a):
sonja napisał(a):a na serio tak całkiem, jesli jest szarpanina, to bez sensu sie szarpac i nawet jesli tylko jedna strona chce "wolnosci", trzeba umiec powiedzec baj, badz szczesliwa/y...ewentualnie ..spadaj, w zaleznosci od temperatury milosci.


Ciekawe Dorcia gdyby u ciebie tak było na serio rozwód to czy tak samo byś gadała?


Eh, zapomniałam o cytacie wcześniej...tak więc do tego odnosi się ta wstawka filmie. "W samym sercu nieba"właśnie padają hasła, jak to się człowiek zachowa w czasie rozwodu, że czasem tak ma być i takie tam, ale zetknięcie się z problemem osobiście, "nieco" poglądy weryfikuje...Tak mi się przypomniał zwyczajnie

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 18:50
przez Andriej Lepper
Kryste, bidne te pielęgniarki.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 19:42
przez sonja
krzys, nie rozumiem dlaczego odnoszac sie do mojego posta zwracasz sie do jakiejs Dorci.

krzyś napisał(a): Ale bzdura :!: :!: :!: :!:
nie, nie bzdura.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 20:24
przez kibic
sonja napisał(a):
krzyś napisał(a):Dorcia
widze, ze odpoczynek ci nie pomógł, skoro nadal swoja mantre powtarzasz,
Sonju Kochana! Nie wiedzialem ze masz na imie Dorcia... :lol: a tak na serio :wink: to cos powinnas wiedziec o mantrze git a nawet majonez :lol:
Andriej Lepper napisał(a):Kryste, bidne te pielęgniarki.
kolejny z problemem mantry ale tym razem dot. sluzby zdrowia... coz mu te pielegniarki zrobily ze tak wariuje... moze Poslanko Hojarsko tez jest pielegniarka...

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 20:32
przez sonja
juz pisalam, nie znam Cie osobiscie, niewazne jak mam na imie, na pewno nie Dorcia, juz kilkakrotnie zwracałam Ci uwage, ze na forum jestem sonja, nie rozumiem po co to robisz?

Oczywiscie, ze jest inaczej, skoro pisalam to co pisałam tzn, ze tak uwazam. Tyle.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 22:07
przez Andriej Lepper
krzyś napisał(a): Oczywiście masz to zrobić sama, bo ja za ciebie tego nie zrobię. Wystarczająco, ze sam sobie zadałem trud w odszukaniu w archiwum

Taaa, bo rzeczom ponad siły jezd już wskazanie tego miejsca odszukanego, hie hie.
Chowaj siem, Krzysiu, oddziałowa idzie.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 22:16
przez kibic
Krzysiu! Musisz wiedziec ze belkotu Leppera z Sonja nie przekrzyczysz chocby Poslanko Hojarsko wzniosla sie na wyzyny inteligencji emocjonalnej :mrgreen:

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 22:32
przez sonja
krzyś napisał(a):Faktycznie, Dorcia nie ale Dorota owszem. A jesli masz dalej wątpliwości co do swojego imienia to radzę poszukać ci w archiwum, a tam znajdziesz swój post w którym podpisałaś sie jako Dorota. Oczywiście masz to zrobić sama, bo ja za ciebie tego nie zrobię. Wystarczająco, ze sam sobie zadałem trud w odszukaniu w archiwum, że podpisałaś się jako Dorota.
A jeśli chodzi o drugą sprawę /czyli w kwestii rozwodu/ to czy możesz napisać coś więcej a niżeli to, ze tak uważasz i tyle :?:


a po co ten trud w szukaniu posta? w dodatku daremny?
O rozwodzie nic wiecej nie moge napisac, bo sie nie rozwodziłam, ale jakby co to dam Ci znac, ze zrobiłam tak jak napisalam. Siła nikogo nie zatrzymasz. Coz tu tłumaczyc. To proste.


Andriej Lepper napisał(a):Chowaj siem, Krzysiu, oddziałowa idzie.
:lol:

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 22:48
przez sonja
krzyś napisał(a): Ale nie pisz mi, ze ludzie sie rozwodzą bo chcą dla drugiego szczęścia


MATKO! to juz nic nie pisze, skoro tak odczytales mojego posta. Nie wiem czy to słaby wzrok, czy cos innego. Szlak!

Przypadek czy nie, to nie ma tutaj nic do rzeczy. Jesli pisze do Ciebie po raz enty, bys sie do mnie zwracał- sonja, to dlaczego jestes upierdliwy i robisz na przekór?

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 22:49
przez Andriej Lepper
krzyś napisał(a): Wystarczająco, ze sam sobie zadałem trud w odszukaniu w archiwum


krzyś napisał(a):Nie szukałem. Przypadkowo na niego natrafiłem.


Hie hie.
Poza tym oczywizda pozdrów pielęgniarki.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 23:22
przez Andriej Lepper
krzyś napisał(a): Wystarczająco, ze sam sobie zadałem trud w odszukaniu w archiwum


krzyś napisał(a):Nie szukałem. Przypadkowo na niego natrafiłem.


Hie hie.
Poza tym oczywizda pozdrów pielęgniarki.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: N, 09.08.2009 23:32
przez sonja
krzyś napisał(a):Przytoczę po raz koleiny abyś raz jeszcze przeczytała swojego posta ze zrozumieniem.


skoro go napisalam, to rozumiem. To Ty masz problem, ale ok jeszcze raz...wolniej pisze.

sonja napisał(a):
a na serio tak całkiem, jesli jest szarpanina, to bez sensu sie szarpac


to znaczy,ze gdy juz wyczerpały sie mozliwosci porozumienia, rozmowy, proby pojednania i wzajemnego zrozumienia nie doprowadzaja do zgody i np tylko jedna strona proponuje rozwod to juz nie ma wyjscia, trzeba sie z tym pogodzic

i nawet jesli tylko jedna strona chce "wolnosci", trzeba umiec powiedzec baj, badz szczesliwa/y...ewentualnie ..spadaj, w zaleznosci od temperatury milosci.


jedno chce rozwodu, drugie nadal kocha, a jak sie kocha to pragnie szczescia kochanej osoby, wiec mowi sie "baj, badz szczesliwy/a, skoro ze mna nie jestes" ..Poniał krzys?

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: Pn, 10.08.2009 00:07
przez Andriej Lepper
krzyś napisał(a): Wystarczająco, ze sam sobie zadałem trud w odszukaniu w archiwum

krzyś napisał(a):Nie szukałem. Przypadkowo na niego natrafiłem.

Hie hie.
Poza tym oczywizda pozdrów pielęgniarki.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: Pn, 10.08.2009 06:59
przez sonja
krzys, amber wspomniala o filmie. Film filmem, zycie zyciem, ale "sa kobiety i jest sonja" ...nie znasz tego? :mrgreen: jestem w trzydziestoletnim zwiazku, w którym, co normalne chyba, nie wciaz i stale bylismy "w samym sercu nieba". Oczywiscie to o czym pisalam wyzej to teoria, ale troche, przez te lata, zdazyłam poznac siebie. No, trzym sie tam gdzie jestes, chłopie.

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: Pn, 10.08.2009 13:54
przez kibic
Andriej Lepper napisał(a):Hie hie.
Poza tym oczywizda pozdrów pielęgniarki.
sonja napisał(a):widze, ze odpoczynek ci nie pomógł, skoro nadal swoja mantre powtarzasz,


sonja napisał(a):jestem w trzydziestoletnim zwiazku
nie wygladasz na taka kobite z takim stazem

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: Śr, 28.10.2015 11:16
przez witczakso
Serdeczne podziękowania dla użytkowników którzy znają się na rzeczy....

Re: Sprawa rozwodowa

PostNapisane: Wt, 09.07.2019 07:57
przez annettaa
Może warto byłoby pójść do notariusza podpisać intercyzę? Ja tak zrobiłam, ponieważ nie ufam byłemu mężowi i też nie wiedziałam czego się spodziewać. Wszystko zostało przygotowane przez kancelarię notarialną, ale były mąż jak się o tym dowiedział nie chciał się początkowo zgodzić. Robił problemy, a że mieliśmy majątek wspólny więc wolałam się zabezpieczyć w ten sposób. Nigdy nie wiesz z kim jesteś dopóki jest dobrze.