Modlitwa

Tutaj publikujcie swoje opowiadania, scenariusze, felietony, rysunki itp

Modlitwa

Postprzez kokardka Wt, 19.10.2010 23:16

Nie zostawiaj mnie,

Panie,

Bo piekło się otwiera

gdy człowiek sam zostanie.

Nie zostawiaj mnie,

Panie

Bo miłość w zło się zmienia,

gdy człowiek sam zostanie.

Nie zostawiaj mnie,

Panie,

chociaż Cię wyklnę

i wierzyć przestanę,

chociaż się zamknę,

i głucha stanę.

Przestanę patrzeć

W tę samą stronę,

Nie oddam siebie

pod Twą obronę

odtrącę Twe wyciągnięte

Ręce

Bądź przy mnie

Panie

Bo wciąż

Mam serce.
kokardka
 
Posty: 4
Dołączył(a): Wt, 19.10.2010 23:09

Re: Modlitwa

Postprzez Człowiek Cz, 21.10.2010 20:29

"Bo miłość w zło się zmienia,"
- wg mnie to sobie zaprzecza. Czyżby Miłość-Bóg zmieiał się w zło?
Lepiej jest zapalić świecę, niż przeklinać ciemność
Człowiek
 
Posty: 26
Dołączył(a): Pn, 14.09.2009 20:54

Re: Modlitwa

Postprzez kokardka Cz, 21.10.2010 21:49

Człowiek napisał(a):"Bo miłość w zło się zmienia,"
- wg mnie to sobie zaprzecza. Czyżby Miłość-Bóg zmieiał się w zło?


Kiedy jesteśmy przeciw Bogu i zostajemy sami,bez nikogo bliskiego rodzi się w nas zgorzkniałość,czyli taka złość na cały świat. Zaczynamy być źli dla innych. To taka destrukcja nas samych,a tam gdzie destrukcja, tam zło.
kokardka
 
Posty: 4
Dołączył(a): Wt, 19.10.2010 23:09

Re: Modlitwa

Postprzez Milord Cz, 21.10.2010 21:55

Ech, jaki ten świat dla niektórych prosty.
Avatar użytkownika
Milord
 
Posty: 10354
Dołączył(a): Cz, 26.08.2010 18:12

Re: Modlitwa

Postprzez Człowiek Cz, 21.10.2010 21:55

To nam się wydaje że zostajemy sami ( napewno w sensie duchowym:))
Nie mnie w żaden sposób oceniać twórczość a zwłaszcza modlitwę ale mi się podoba - jest prawdziwa
Lepiej jest zapalić świecę, niż przeklinać ciemność
Człowiek
 
Posty: 26
Dołączył(a): Pn, 14.09.2009 20:54

Do mojego Anioła

Postprzez kokardka Cz, 21.10.2010 22:32

Układam w myślach modlitwę

Zaczynam kolejne zdanie

gdy nagle pierwszy wiersz

wyrywa sie jak

wołanie.

Brnie przez lawinę błagań,

przez oceany westchnienień,

by wzbić się ściągane Twą myślą

w nienaruszoną przestrzeń.

I wpada w Twoje ramiona

jak niewidzialna postać,

i wiesz już co masz z nią zrobić

juz wiesz jak masz jej sprostać.



A rankiem, o bladym świcie

budzisz mnie cichym westchnieniem.

Ja wstając trącam twe skrzydła

witam Cię moim milczeniem.

Mijając Cię obcym wzrokiem

modlitwę odtwarzam pośpiesznie

I nie wiem czy ją słyszałeś

I nie wiem,że tutaj jesteś.

Tylko jakoś nieswojo

mi samej w pustym pokoju

gdy czuję jakby po ludzku

ktoś dotknął mej dłoni

swą dłonią.
kokardka
 
Posty: 4
Dołączył(a): Wt, 19.10.2010 23:09





Powrót do Wasza twórczość