"Opowieść"

Tutaj publikujcie swoje opowiadania, scenariusze, felietony, rysunki itp

"Opowieść"

Postprzez Pitek Śr, 15.06.2005 09:35

Budzisz się, dajmy na to w czwartek rano. Szykujesz śniadanie najbliższej Ci osobie. Jecie je, pijecie kawę, debatujecie. Zapowiada się piękny dzień.

O 10-ej się rozstajecie, musicie jechać w przeciwległe krańce miasta. Dzień mija spokojnie, nie możesz doczekać się wieczoru, żeby się z nim (nią) spotkać. Wino, świece, kolacje, może seks, może tylko pocałunki przy "Still got the blues", kiedy to w końcu nagle nastąpi? Chcesz pochwalić się jemu (jej) sukcesem w pracy. Szef dał Ci premię, masz szansę na awans! Jedziesz do domu, niech te samochody jadą szybciej, co za pajac toruje Ci drogę? Wbiegasz po schodach do domu, otwierasz drzwi, szukasz go (jej) po całym domu. Po czasie dostrzegasz sytuację, że światło się nie pali, ciemno, nie ma go (jej). Co jest?

Przez otwarte okno docierają do Ciebie dźwięki syren. Policja, straż pożarna, pogotowie? Boże że nie stało się mu (jej) coś złego- myślisz. Gdzie on (ona) jest? Z każdą kolejną sekundą narasta w Tobie niepokój. Nie słyszysz nic prócz bicia swego serca, ale ono nie bije, ono krzyczy! Wyje ze strachu... Dzwonek, on (ona)? Nie... POLICJA!!!

Boże... Coś się stało... Pewnie nie żyje... Serce nie wytrzymało, teraz jest już młotem pneumatycznym, rozwala Ci mostek niczym beton. Dostrzegasz, że z policjantami jest ktoś trzeci- on (ona)!!! Jezu, Twoja radość nie ma końca... Całujesz go (ją!), po chwili krzyczysz, wyzywasz, ile nerw Cię to wszystko kosztowało. Policja przyprowadziła go (ją), bo był (-a) pijany (-a). Mówi się trudno... Obrazisz się, nie będziesz się odzywać przez kilka dni. Najważniejsze, że najgorsze myśli nie stały się faktami!

Kładziesz się wieczorem obok niego (jej). Zasypiasz, dobrze że ten dzień się skończył. W nocy najbliższa Ci osoba ma rozległy wylew (alkohol go przyśpieszył!!!). Jest sparaliżowana, nie może mówić, jest żywiona przez sondę, lekarze bez ogródek, prosto z mostu jak gdyby nigdy nic mówią Ci, że pozostało mu (jej) kilka dni... Patrzysz i widzisz tylko wspomnienia, jesteś bezsilny, Bóg Cię nienawidzi, Ty nienawidzisz jego, niech spieprza z tą swoją "dobroczynnością", co to ma kurcze pióro być? To, co Twoje to... wspomnienia! Czy tego chcesz czy nie...
Pitek
 
Posty: 8
Dołączył(a): Śr, 15.06.2005 09:29





Powrót do Wasza twórczość