I mam za swoje...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

I mam za swoje...

Postprzez Corky So, 26.08.2006 11:58

Witam,

bardzo dziękuję za odpowiedź i cieszę że nie potraktowała mnie Pani w sposób "miękko-macierzyński". Ma Pani podobną metodę do mojej Mamy. Wyczuwa odpowiedni moment i wtedy na delikwenta wylewa wiaderko zimnej wody. I to działa tak... odświeżająco i dopingująco. Wystarczą dwa, trzy słowa "otuchy" i człowiek staje na nogi. Z reguły nie jestem "pisklakiem" ale trafiają się takie momenty, że wystarczy kropelka (nie mylić z klejem). W poniedziałek wstaję z ogniem w oczach (nie mylić z gorączką) i słowami Boba Budowniczego na ustach "Damy radę".

A propos Pani Toskanii. Trzy lata temu byłam w 10-dniowym objeździe po Włoszech i do dzisiaj jestem pod wrażeniem tamtych dni. Nie dziwię sie, że lubi Pani Toskanię. Cudowna kraina. A na mnie największe wrażenie zrobiła jednak Wenecja i dla mnie rzecz najważniejsza (sic!) Pałac Dożów. Z architektonicznego punktu widzenia jest to dla mnie istny majstersztyk, który można podziwiać tylko i wyłącznie z inteligenckim wyrazem twarzy, czyli z otwarta buzią. Inny kraj...inni ludzie...inne nastroje.

Pozdrawiam, podziwiam i dziękuję
Avatar użytkownika
Corky
 
Posty: 2
Dołączył(a): Cz, 24.08.2006 22:06
Lokalizacja: Wolsztyn

Powrót do Korespondencja