Podziękowania od nowej stałej bywalczyni Pani teatrów :)

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Podziękowania od nowej stałej bywalczyni Pani teatrów :)

Postprzez julixwx N, 07.03.2021 21:49

Szanowna Pani

W maju tego roku przystępuje do matury i piszę z podziękowaniami za najlepsze lekcje historii w moim życiu. Lekcje nie tylko historii, ale też języka polskiego, a właściwie Polskości.

W czwartek udało mi się spełnić moje małe marzenie - zobaczyć ,,Białą bluzkę". Kupując bilety na ten spektakl nie wiedziałam jeszcze jak dostanę się do Warszawy, gdzie będę spała i (przede wszystkim) czy spektakl się odbędzie, ale wiedziałam, że muszę spróbować. Może sobie Pani wyobrazić moją reakcję na wieść o otwarciu teatrów - euforia w najczystszej postaci! Mój egzemplarz Białej bluzki (wydanie z 1988r z Panią na okładce) rozkleił się od wielokrotnego wertowania, którym umilałam sobie oczekiwanie. Przy okazji tej tragedii z przerażeniem odkryłam ogromny deficyt introligatorów na miejscowym rynku i ostatecznie z najwyższą starannością i duszą na ramieniu, skleiłam ją samodzielnie, według instrukcji niezawodnych mędrców z serwisu YouTube.
Sklejona i wystrojona na tę okazję w elegancką okładkę, była moją towarzyszką spektaklu wyglądając nieśmiało z torebki. Widziała wszystkie moje uśmiechy, wzruszenia i jak z trudem powstrzymywałam się od śpiewania razem z Panią moich najukochańszych piosenek Agnieszki Osieckiej. Czasami leżąc na półce marzy sobie naiwnie, że kiedy następnym razem zabiorę ją na ten spektakl, uda jej się zostać dopełnioną przez Pani autograf.

Czasy PRL to dla mnie historia (w końcu urodziłam się w 2002 roku). Historia zbyt świeża i złożona, aby zmieścić się w jednym rozdziale podręcznika, ale też na tyle świeża, że dowiadywanie się o niej z podręczników, zamiast z pierwszej ręki, od jej uczestników i twórców, wydaje się absurdem. Dlatego tutaj dziękuję po raz drugi. Dziękuję Pani, Pani Krystyno, Pani Magdzie Umer i Agnieszce Osieckiej, za wytłumaczenie mi ,mówiąc tytułem jednej z piosenek, ,,Co to (był) za czas".
A ,,Orszaki, dworaki" będące zwieńczeniem spektaklu chwyciły mnie za gardło zupełnie z zaskoczenia. Jeszcze nie umiem tego ubrać w słowa. Może następnym razem...

Drugą lekcją, po której zbieram się od piątku, były ,,Zapiski z wygnania", które udało mi się zobaczyć dzięki korzystnemu zarządzeniu repertuaru. Podczas tej sztuki łzy napływały do oczu jakoś inaczej niż zwykle. Nie od mrowienia w okolicach czubka nosa, ale gdzieś z brzucha. Wracając do domu słuchałam wywiadu Olgi Tokarczuk z Sabiną Baral, która wyjaśniła mi skąd płynęły te łzy. Powiedziała o spektaklu ,,Nagle człowiek sobie zdaje sprawę, gdzieś w połowie w spektaklu, że ma dziurę w brzuchu i ta dziura jest nieodwracalna. Jest przykuty do krzesła i nic nie może zrobić tylko introspektywnie starać się zrozumieć jak to się stało." Myślę, że właśnie te dziury w brzuchach były źródłem łez. I że to z nich sączyła się cisza, w której opuszczaliśmy widownię.
Uderzyła mnie też Pani gra aktorska, a właściwie jej brak. Ta absolutna prostota wydała mi się najtrudniejszym, najwybitniejszym środkiem wyrazu jaki widziałam w Pani wykonaniu.
Zakończenie spektaklu było ogromnym wstrząsem. To nie jest historia, to jest nasza współczesna rzeczywistość. Po głowie tłukły mi się słowa ,,My wyemigrujemy, a wy zostaniecie tutaj ze swoim antysemityzmem...".
I zostaliśmy...
Lekcja historii, współczesności i Polskości, za którą dziękuję, już po raz trzeci, Pani, Pani Krystyno, Pani Magdzie Umer i Pani Sabinie Baral. Za nazywanie rzeczy po imieniu -
,,z poczuciem, że imię nie jest przeznaczeniem,
tylko nową rzeźbą pod dawną postacią,
nowym ożywieniem archaicznej gliny",
jak pisze Pan Jarosław Mikołajewski w jednym ze swoich wierszy.

Dziękuję za przekazaną wiedzę, za wszystkie role, za moje ukochane ,,Na zakręcie", za zabieranie głosu i za milczenie kiedy trzeba. Dziękuję jako przedstawicielka młodych ludzi wkraczających w dorosłość, że nasz los w wielu sprawach nie jest Pani obojętny. Dziękuję za to, że robiła, i robi Pani wszystko co w Pani mocy, żeby stworzyć dla nas jak najlepszą Polskę.

Kończąc mój przydługi wywód życzę Pani wszystkiego dobrego, dużo siły na te trudne czasy, cierpliwości do ludzi i żeby Pani była, grała i tworzyła jak najdłużej, bo dopiero od kilku lat jestem ,,wystarczająco duża" żeby być świadomą odbiorczynią Pani sztuki, więc mam dużo do nadrobienia.

Pozdrawiam serdecznie
Nowa stała bywalczyni Pani teatrów :))
Ostatnio edytowano Cz, 11.03.2021 10:00 przez julixwx, łącznie edytowano 2 razy
julixwx
 
Posty: 3
Dołączył(a): Pt, 05.02.2021 22:37

Re: Podziękowania od nowej stałej bywalczyni Pani teatrów :)

Postprzez Krystyna Janda N, 07.03.2021 23:34

A ja dziękuję za ten list, tak ważny teraz nie tylko dla mnie, dla wszystkich w naszej fundacji. Dziękujemy i mamy nadzieję grać dalej. Przed nami premiery. Do zobaczenia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron