.

Zapisane na zawsze wątki forum.

Re: .

Postprzez Milord Śr, 17.11.2010 23:07

Stary zegarek pokazuje czas,
więc nie minęło nic od tamtej pory.
:D
Avatar użytkownika
Milord
 
Posty: 10354
Dołączył(a): Cz, 26.08.2010 18:12

Re: .

Postprzez vivien Pn, 22.11.2010 23:13

Możliwości

Możliwości
chodzą w kółko


(Miron Białoszewski)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez vivien Wt, 30.11.2010 00:48

Smuga


Zapisać lot ptaka
I nachylenie jego łapek
Gdy siada na trawie

Zapisać plątaninę
Naszych dróg
Ich zbieg okoliczności
Ciepłą pieczęć
Pierwszego pocałunku

Kosmatą chmurę
Z której spada kropla
Co przepełnia nasz dzban
Potem zapach rozstania
W nim
Smugę światła



(Tomasz Jastrun)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez Mzimu So, 11.12.2010 05:20

Dom w ogrodzie


Właścicielka jest przekwitłą kobietą
Częstuje nas kawą i herbatą
Pokazuje palce zajęte przez gościec
Mówi - nie mam już dużo czasu
Patrzę przez okno
Ogród pożera ten dom
Może to najlepsze rozwiązanie
Nie wiem co o tym myśleć
Dlatego idę ze ślepą szklanką
Od stołu do ust
Od ust do stołu




Tomasz Jastrun
...lecz ludzi dobrej woli jest więcej

Mzimu
 
Posty: 5220
Dołączył(a): Wt, 31.08.2010 11:14

Re: .

Postprzez vivien N, 19.12.2010 13:38

Harmonia sfer


Wpatrywał się jakiś pięknoduch
w iluminację niebieską,
w kwiaty gwiaździstego ogrodu -
i rozgadał się, z łezką w głosie,
o niezmierzonym kosmosie,
o harmonii -
o logice -
o cudzie -

Ktoś mu przerwał:
"A ziemia i ludzie?"


(Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez vivien Wt, 21.12.2010 14:03

'Do poetów'

Możeś ty dziwka, a możeś ty anioł
W oczach tegom nie dojrzał jak z progu patrzyłaś
W rękach szklankę zaciskasz i minę masz tanią
I wiem że z niejednym już niejedno przeżyłaś

Siadasz w kącie i cicho pytasz mnie czy warto
Nad tym losem sobaczym tak szaty rozrywać
Kiedy życie jak szuler gra z rękawa kartą
A my wciąż nie umiemy w tej walce przegrywać

Potem już bez słowa nadstawiasz swe biodra
W takt walca się kołyszesz jak na wodzie brzytwa
Tak skąpa w całowaniu tak w pieszczeniu szczodra
Gdy spełnia się naszych bosych ciał modlitwa

I kiedy już o wszystkim powiemy po trosze
Kiedy świt lepkim słońcem obmyje nam twarze
Z mej kieszeni ostatnie znów wysupłasz grosze
I po wódkę w dzień nowy iść każesz

Może ona i dziwka, a może to anioł
W oczach tegom nie dojrzał jak za mną patrzyła
Nalejcie po brzegi szklanki i wypijcie za nią
Za poezję (psiakrew) co ze mną znowu was zdradziła


(Mirosław Czyżykiewicz)

http://takaya.wrzuta.pl/audio/ay1tuiguY ... -do_poetow
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez k.l. Wt, 21.12.2010 21:53

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska








MY...

Blask ma w oczach, ale gorzkie usta.
Serce, rzeklbys, otwarte, ale kochac nie umie.
Dzisiaj oswiadcza przyjazn, jutro jej zaprzeczy...
Nierowny, ostry, dziwny w swojej krnabrnej dumie...

Ludzie, z daleka od nas! latwo sie skaleczyc
Kazdym z nas, jak kawalkiem stluczonego lustra!

A lustro bylo piekne. Bylo diamentowe,
Czyste, wielkie i dobre. Nasze, jednym slowem...





DO SNIEGU

Sniegu,
Baranku Bozy!
Gladzisz grzechy swiata
I bialymi lokami brzydote rozmiatasz...
Wkolo igra iskrami pogoda szczesliwa,
A ty kleczysz --
I smietnik
Piersiami zakrywasz.
k.l.
 
Posty: 106
Dołączył(a): Śr, 01.07.2009 19:48

Re: .

Postprzez Jane Marple Śr, 22.12.2010 00:03

Gdzieś, gdziem nigdy nie dotarł
E. E. Cummings

gdzieś, gdziem nigdy nie dotarł, w szczęśliwie odległym

od wszelkich doznań miejscu, trwa cisza twych oczu:

w najkruchszym z twoich gestów jest coś, co mnie otacza,

czego dotknąć nie mogę, bowiem jest za blisko



najlżejsze z twoich spojrzeń łatwo mnie otworzy,

chociaż zamknąłem się jak palce zwarte w pięść,

płatek po płatku rozwierasz mnie zawsze jak Wiosna

co (z tajemniczą wprawą) rozwiera swą pierwszą różę



a jeśli zechcesz zamknąć mnie, ja wraz ze swoim

życiem zatrzasnę się przepięknie i gwałtownie,

jak gdyby kwiat w swym wnętrzu wyobraził sobie

śnieg, który skrzętnie sypie wszędzie wokół;



żadna z rzeczy widzialnych nie zdoła dorównać

mocy twej natężonej kruchości: jej tkanki

zniewalają mnie barwą swoich krain, każde

tchnienie wydając z siebie na śmierć i na zawsze



(nie wiem, co ty masz w sobie, co tak wszystko w krąg

otwiera i zamyka; tylko coś we mnie mi wróży,

że głos twych oczu głębszy jest niż wszystkie róże)

i nikt, nawet deszcz, nie ma takich drobnych rąk

Przełożył
Stanisław Barańczak
Jestem za stara na przygody.
Avatar użytkownika
Jane Marple
 
Posty: 2
Dołączył(a): N, 05.12.2010 14:28

Re: .

Postprzez vivien Śr, 22.12.2010 00:51

Ależ to ładne :)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez Milord So, 25.12.2010 22:57

Kolęda rozterek (fragment)

Łoskot ostatniej z bram
Ostatni niknie przechodzień
W stronę spokojnych mórz
Rusza srebrny żaglowiec

A jeden maszt to jest wiara
A drugi to nadzieja
Zostałem na nabrzeżu
Mnie na pokładzie nie ma

Cudnie prostą melodię
Próbuje mróz na szybach
Za koronkową mgłą
Misterium się rozgrywa

A tutaj na rozdrożu
Samotność wciąż szaleje
I nijak stąd do wiary
I nijak do nadziei


Adam Sikorski
Avatar użytkownika
Milord
 
Posty: 10354
Dołączył(a): Cz, 26.08.2010 18:12

Re: .

Postprzez vivien N, 26.12.2010 01:11

vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez sonja N, 26.12.2010 09:20

Leopold Staff: O dorobku pielgrzymki

Na beznadziejnych bolów ból skazany:
Szukanie szczęścia – wędrowiec tułaczy,
W sioło, w rodzinnej chaty wracam ściany.

Gromadka wiejskich dzieci mnie osaczy…
Próżno szukają spojrzeniem nieśmiałem
Gościńców w pustej mej sakwie żebraczej…

Ojciec mnie pyta: „Cóżeś począł z całem
Życiem? Czyś znalazł gdzie szczęście wśród drogi?”
Milczałem patrząc w ziemię i płakałem…

A matka pyta: „Czy wnosisz skarb w progi?”
„Matko! Skarb w sercu mam… Losom zań dzięki…
Żyłem wzgardzony i jestem ubogi…”

„Coś czynił?” – pyta siostra ma. – „Piosenki
Śpiewałem proste… To tak, jakbym rzeszy
Pielgrzymów stopy mył ranne z udręki…”

„Czyś zdobył prawdę choć – brat pytać spieszy –
By mogły dusze omdlałe nią ożyć?”
„O, bracie! Prawdą jest, co duszę cieszy…

By dzieci, kobiet i chorych nie trwożyć,
Uczyłem, że się bóstwo narodziło…
‘Nie ma go’ – mówisz? – Uwierzyć, to stworzyć…

Uczę, że piękną i dobrą jest siłą
Życie… ‘Kłam!’ – wołasz i w twarz mnie-ś uderzył?
Przecie sam chciałbyś, by to prawdą było…

O, nie broń, abym między ludźmi szerzył
Naukę, którą ma tęsknota śpiewa –
I tak nikt moim słowom nie uwierzył…

Nie dla przechodniów cień rzucają drzewa
Stojące w słońcu…”
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: .

Postprzez vivien N, 26.12.2010 18:51

Kto wymyślił choinki?

Moje kochane dzieci,
był taki czas na świecie,
ze wcale nie było choinek,
ani jednej, i dzięcioł wyrywał sobie piórka
z rozpaczy, i płakała wiewiórka,
co ma ogonek jak dymiący kominek.

Ciężkie to były czasy niepospolicie,
bo cóż to, proszę was, za życie
na święta bez choinki, czyste kpinki.
Więc kiedy nadchodziły święta,
dzieci w domu, a w lesie hałasowaly zwierzęta:
-- My chcemy, żeby natychmiast były choinki!

Ale nikt się tym nie zainteresował,
aż wreszcie powiedziała mądra sowa:
-- Tak dalej być nie moźe, obywatele.
Ja z sowami innymi trzema
zrobie bunt, bo choinek jak nie ma, tak nie ma,
tylko mak i suszone morele.

I rzeczywiście: jak przychodziła Gwiazdka,
nic nigdzie nie tonęło w blaskach,
był to widok nader niemiły;
i nikt nie myślał o zielonej świeczce,
i ciemno było, proszę was, jak w beczce,
przez to, że się nigdzie choinki nie świeciły.

Ale w chatce na nóżkach sowich
mieszkał pewien tajemniczy człowiek,
który miał złote książki i zielone pióro.
I jak nie krzyknie ten dobry człowiek:
-- Poczekajcie chwilkę, ja zaraz zrobię,
że nigdzie nie będzie ponuro.

No i popatrzcie: od jednego słowa
świerki strzelają, gdzie była dąbrowa,
choinki nareszcie będą.
Bo ma poeta słowa tajemnicze,
którymi może spełnić każde z życzeń.
(A ten człowiek był właśnie poetą):

To on nauczył, jak sie świeczki toczy,
jak się z guzików robi skrzatom oczy,
on, namówiony przeze mnie;
i jak się robi z papieru malutkie okręty,
i to on ułożył te wszystkie kolędy,
które śpiewać jest tak przyjemnie.

To on, moi srebrni, moi złoci,
zawsze jest pełen dobroci,
w nim jest ta pogoda i nadzieja;
to on nauczył, jak zawieszać zimne ognie,
i on te świeczki odbija w oknie,
ze okno jest jak okulary czarodzieja.

Więc już teraz, chłopcy i dziewczynki,
czy wiecie, kto wymyślił choinki?
czy już teraz każde dziecko wie to?
Chórem dzieci: TO TEN ODWAŻNY, DOBRY CZŁOWIEK,
CO MIESZKA W CHATCE NA NÓŻKACH SOWICH,
CO LUDZIE PRZEZYWAJĄ POETĄ.

Więc gdy śnieg na świeta zatańczy,
pomyśl, proszę, najukochańszy,
o tym panu, co układa rymy,
prześlij mu życzenia na listku konwalii,
a myśmy już mu telegram wysłali,
bo my wszyscy bardzo go lubimy.


:)


Konstanty Ildefons Gałczyński
1948
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez sonja Pt, 31.12.2010 04:43

(Cóż tobie imię moje...)
Aleksander Puszkin

Cóż tobie imię moje powie?
Umrze jak smutny poszum fali,
Co pluśnie w brzeg i zmilknie w dali,
jak nocą głuchą dźwięk w dąbrowie,

Skreślone w twoim imonniku,
Zostawi martwy ślad, podobny
Do hieroglifów płyt nagrobnych
W niezrozumiałym języku.

Cóż po nim? Pamięć jego zgłuszy
Wir wzruszeń nowych i burzliwych
I już nie wskrzesi w twojej duszy
Uczuć niewinnych, wspomnień tkliwych.

Lecz gdy ci będzie smutno - wspomnij,
Wymów je szeptem jak niczyje
I powiedz: ktoś pamięta o mnie,
Jest w świecie serce, w którym żyję.
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: .

Postprzez Milord So, 01.01.2011 01:46

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Milord
 
Posty: 10354
Dołączył(a): Cz, 26.08.2010 18:12

Re: .

Postprzez vivien So, 01.01.2011 13:08

:D
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez sonja N, 02.01.2011 21:14

Kochajcie czasem poetę
::: Adam Ziemianin :::



Kochajcie czasem poetę
On jest rybim okiem
Śladem po locie motyla
I wężową łuską między ziołami

Gdy zechce - ognisko rozpali
Na środku pokoju
I firanki ogniem tańczą
W porywach miłości

Najczęściej jednak bywa
Pasażerem smutnego tramwaju
I bez biletu - nawet ulgowego
Patrzy ludziom w oczy

Tam zapisane są wiersze
Alfabetem zmarszczek
Kreskami uśmiechów
Strumykami żyłek podskórnych

Kochajcie czasem poetę
On musi być rybim okiem
Białym śladem odrzutowca
I zielem dziurawca gdy już wszystko boli
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Re: .

Postprzez Mzimu Wt, 04.01.2011 01:00

Urszula Kozioł

"Przelotnie"


To było Nic
co weszło na chwilę pomiędzy nas
niewidzialne lecz rozedrgane weszło
i zaczaiło się.
Cóż to za Nic.
Niby go nie ma a jest
i już
od ramienia do ramienia urasta obwód
i już płata nam coś korci i plącze.
Zerkam a ty
dorysowujesz mu skrzydło
Zerkasz –
to ja też mu skrzydło przyprawiam
a to - mig mig –
i odfrunęło.
Odfrunęło Nic z naszymi skrzydłami
i zaraz nam czegoś zabrakło.
...lecz ludzi dobrej woli jest więcej

Mzimu
 
Posty: 5220
Dołączył(a): Wt, 31.08.2010 11:14

Re: .

Postprzez vivien Cz, 06.01.2011 01:49

Don Kichot


W jednym z pozagrobowych parków, uroczyście
Zamiecionym skrzydłami bezsennych aniołów
W cieniu drzew, co po ziemskich dziedziczą swe liście
Pożółkłe i zbyteczne - z duszą niby ołów
Ciężką, chociaż pozbytą życia nędz i lichot.
Na ławie marmurowej wysmukły Don Kichot
Siedzi dumając nad tym, że dumać nie warto.
I pośmiertnym spojrzeniem, co nie sięga dalej
Niźli dłoń rozmodlona, obrzuca głąb alej,
Gdzie ślad życia na piasku starannie zatarto.

Bóg darmo dłoń ku niemu wyciąga z pobliża,
Ażeby go powołać na wspólne biesiady
We mgle, którą anioły czyniąc znaki krzyża
Rozpraszają dla gościa. Gość niezłomnie blady
Usuwa się i stroni, i w pozgonnej ciszy
Udaje, że nie widzi nic i nic nie słyszy.

Niegdyś skrzydła wiatraków sen posłuszny wiośnie
Złocił mu w groźne miecze rycerskie orszaków,
A dzisiaj w dłoniach Boga podanych miłośnie
Widzi zdradliwe skrzydła ułudnych wiatraków
I - nieufny - uśmiechem szyderczym przesłania
Możliwość nowych błędów, snów i opętania.

I nie postrzega nawet, jak nagle - bezszmerny
Anioł do stóp mu składa purpurową różę
Przesłaną od Madonny na znak, że w lazurze
Pamięta o rycerzu, który był Jej wierny.
Lecz on, niegdyś na ziemi istny wzór rycerza,
Znieważając wysłańca i dawczynię daru,
Odwraca twarz od róży, bo już nie dowierza
Kwiatom, które posądza o przebiegłość czaru.
Biały anioł się schyla nad niewiary jeńcem
I całując go w czoło, przytłumionym głosem
Szepcze: «To także od Niej!...» I nagłym rumieńcem
Zapłoniony odlata. A rycerz ukosem
W ślad jego napowietrzny nieufnie spoziera
I zachwiany w niewierze, raz jeszcze umiera
Ową śmiercią, co wszelkim pocałunkom wzbrania
Budzić takich umarłych i w dniu zmartwychwstania!


(Bolesław Leśmian)
vivien
 
Posty: 11942
Dołączył(a): Cz, 09.08.2007 19:38

Re: .

Postprzez anabelle Pt, 07.01.2011 12:53

Pośród niesnasek Pan Bóg uderza
W ogromny dzwon,
Dla słowiańskiego oto papieża
Otworzył tron.
Ten przed mieczami tak nie uciecze
Jako ten Włoch,
On śmiało, jak Bóg, pójdzie na miecze;
Świat mu to proch!
Twarz jego, słowem rozpromieniona,
Lampa dla sług,
Za nim rosnące pójdą plemiona
W światło, gdzie Bóg.
Na jego pacierz i rozkazanie
Nie tylko lud
Jeśli rozkaże, to słońce stanie,
Bo moc to cud!
On się już zbliża rozdawca nowy
Globowych sił:
Cofnie się w żyłach pod jego słowy
Krew naszych żył;
W sercach się zacznie światłości bożej
Strumienny ruch,
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc to duch.
A trzeba mocy, byśmy ten pański
Dźwignęli świat:
Więc oto idzie papież słowiański,
Ludowy brat;
Oto już leje balsamy świata
Do naszych łon,
A chór aniołów kwiatem umiata
Dla niego tron.
On rozda miłość, jak dziś mocarze
Rozdają broń,
Sakramentalną moc on pokaże,
Świat wziąwszy w dłoń;
Gołąb mu słowa w hymnie wyleci,
Poniesie wieść,
Nowinę słodką, że duch już świeci
I ma swą cześć;
Niebo się nad nim piękne otworzy
Z obojga stron,
Bo on na świecie stanął i tworzył
I świat, i tron.
On przez narody uczyni bratnie,
Wydawszy głos,
Że duchy pójdą w cele ostatnie
Przez ofiar stos;
Moc mu pomoże sakramentalna
Narodów stu,
Moc ta przez duchy będzie widzialna
Przed trumną tu.
Takiego ducha wkrótce ujrzycie
Cień, potem twarz:
Wszelką z ran świata wyrzuci zgniłość,
Robactwo, gad,
Zdrowie przyniesie, rozpali miłość
I zbawi świat;
Wnętrze kościołów on powymiata,
Oczyści sień,
Boga pokaże w twórczości świata,
Jasno jak dzień.

("Słowiański papież" Juliusz Słowacki, 1848.)
anabelle
 
Posty: 494
Dołączył(a): Śr, 16.04.2008 18:33
Lokalizacja: lodz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum