HYDE PARK 2005

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez duska38 N, 25.12.2005 14:25

DROGIE MOJE KOCHANE HP!
Witam Was Wszystkich - i ściskam serdecznie w pasie i nie tylko...
Jestem jeszcze bardzooo słabiutka! - niestety ZNÓW byłam w szpitalu... Ale nie wyobrażam sobie nie zajrzeć TUTAJ do Was w ten świąteczny czas, świąteczny nastrój...
ŻYCZę WAM przeto ZDROWIA nade wszystko,
spełnienia marzeń,
serdeczności zewsząd - pokoju, ciepła i radości...
A jak stanę mocno na nogach ...obiecuję siąść i nadrobić wszelkie zaległości... D U ¦ K A
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez GrejSowa Pn, 26.12.2005 03:50

Witam świątecznie!!!

Moje święta są spokojne i takie, jakie chciałam, żeby były...Nie, są dużo lepsze, o wiele bardziej szczęśliwe, wyjątkowe...i takie l-k, made in HP czili Kredens...Największą ich ozdobą są ci, których kocham i którzy kochają mnie, są ze mną wszyscy...Spokojne, bo nie wydarzyło się nic, co by mogło mi ten spokój odebrać, lepsze, bo spłynęło na mnie jeszcze więcej dobroci, można powiedzieć, że pławię się w jej luksusie, bardziej szczęśliwe, bo przybyło powodów do radości i szczęścia, wyjątkowe, bo w naszej rodzinie pojawił się ktoś wyjątkowy...Dużo ważnych słów, czasu, ciszy, żeby móc wsłuchać się w myśli, w bicie serc...Miałam tylko zwolnić, a tymczasem aż zatrzymałam się od wrażeń...Zapomniałam całkowicie o problemach, z którymi znów będę musiała się przecież zmierzyć, ale jakoś teraz one mnie nie przerażają, czuję się silniejsza...i tak sobie myślę, że mam cholerne szczęście...cholerne...

A dla Was polska wersja "Have yourself a merry little Christmas", tym razem w wykonaniu Rysia Rynkowskiego...Spokojnych, dobrych ¦wiąt dla tych, którzy wciąż świętują, a Ci, którzy już pracują, albo będą pracować niech zabiorą ze sobą dobre wspomnienia i zatrzymają spokój na jak najdłużej. Pozdrawiam. Duśka, niech moc będzie z Tobą ;-)))
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chcę ci dać spokojne, dobre święta.
Dni powszednie też.
Nie pamiętaj niepotrzebnych słów i łez.
To jest czas na sen dla smutnych myśli.
Niech je skryje śnieg.
Mogą tam pozostać nawet rok czy wiek.

Każdy dzień zanim zniknie nam
w siwej chmurze wszystkich dni
Niechaj ma wyjątkowy smak
niech ma jakiś sens i styl.

Chcę Ci dać spokojne dobre święta
i twój los tak chce.
Chociaż wokół nie ma osób stu a dwie
Będziesz mieć szczęśliwe święta blisko mnie.
-----------------------------------------------------------------------
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi Pn, 26.12.2005 08:42

Witam jeszcze świątecznie
wczoraj za oknem wiosna a po nocy zrobiła się zima i jest biało.
Pozdrawiam tych co znaleźli czas i wpadli tu w święta oraz tych jeszcze "za stołem".

Magnolia dzięki za piękną choinkę

...oczywiście ¦ciana, że cytatami z Seksmisji można "rozmawiać" - za każdym razem oglądam i doskonale się bawię. To że J.S. taki jest na ekranie to było do przewidzenia, natomiast O.Ł. znany jest raczej jako aktor, który na ekranie umiera lub przynajmniej jest ciężko chory - oczywiście nie w każdym filmie. Tymczasem ma On fantastyczne poczucie humoru, które tu w jakiejś części się pokozało.
¦ciana mam nadzieję, że miło wylegujesz się i nie rozmyślasz zbyt wiele - w takich dniach nie warto.

Duśka - koniec ze szpitalami i chorowaniem - wyczerpałaś już limit i nie narażaj NFZ na takie straty finansowe - masz natychmiast być zdrowa i już - może takie świąteczne postanowienie? - pozdrawiam zimowo-świąteczno-cieplutko.

M.C. - a kto potem tę kutię z sufity zdrapuje? - czy podstawiacie drabinę z kotem?
Uwielbiam kutię, ale jej smak poznałam niedawno - w moim domu nie było takiej tradycji, ja nie umiem robić, ale świetną robi moja koleżanka, tak więc nic nie tracę ze świątecznej tradycji.

Grejs - z tym zwalnianiem tempa życia - to trochę trudne do osiągnięcia. Wiele razy podejmowałam już takie postanowienia i w tym względzie jestem mało skuteczna.
Trzymaj się cieplutko i rodzinnie

Pozdrawiam calutkie Forum - nie tylko HP - mam nadzieję, że dla wszystkich są to szczęśliwe święta i taka drobna dedykacja, ale i konkurs: Kto to śpiewał? (będą nagrody).

"Przy kościołku"

Przy kościołku,
Mój aniołku,
Koronka,
Żonka,
Pieczonka.

Przy organku,
Mój B....danku,
Szumka
I dumka.

Przy klasztorku,
Mój kaczorku,
¦więtość
Wziętość,
Nadętość.

Przy krzyżyku
Na stoliku
Fakta,
Dwa akta...
(Juliusz Słowacki)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez sonia Pn, 26.12.2005 11:10

Jejuuu Dusiu!!! nie choruj!!!!!!!!!!!!Pozdrawiam:)
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez M.C. Pn, 26.12.2005 19:02

Dzien, poniedzialkowy, nie-poniedzialkowy, dobry HP. W nocy straszna burza z GRZMOTAMI, bardzo rzadko sie tu zdarza.

Ciesze sie bo doczekalam sie w koncu dwoch dni swiat=dwa dni wolne. Bez pospiechu, bez patrzenia na zegarek, prawdziwy spokoj. Telefony do Polski, do rodziny meza. Mam czas na zabawe z dziecmi, przewaznie jestem krolewna, bo moj syn jest krolewiczem (mowilam, ze wczul sie w role...). Moge sie zatrzymac i podziwiac budowle ktore tworzy moj starszy syn z klockow lego. Leniwie czytamy swiateczne ksiazki. Dobrze jest.

Magnolia dzieki za miejsce na choince, gdy bylam mala to uwielbialam bawic sie pod choinka, raz nawet zjadlam banke z choinki, a byla to gaska Balbinka, chcialam tylko zlizac farbe, zeby cala gaska sie blyszczala...Bo Ptys sie blyszczal a Balbinka nie i to byla wyrazna dyskryminacja. Mialam moze jakies trzy lata?

Duska!!!, co sie dzieje? Dobrze ze juz jestes w domu...Trzymaj sie ZDROWO w swieta i po.

Teremi, nie mozna zdrapywac kutii z sufitu, trzeba ja tam zostawic w spokoju do...nastepnych swiat...bo to tak jakby sie przyszle szczescie zdrapywalo...Ci ktorzy mnie znaja o nic sie nie pytaja. A ludzie nie znajacy sedna sprawy unikaja patrzenia na sufit, ku mojej uciesze. Czasami gdy mimowolnie spogladaja na makowe ciapki na suficie, lituje sie nad nimi i wyjasniam aocochodzi.
Ps. Kto to spiewa? Odpowiedz:?

Grejs, schowaj ten cudny nastroj gleboko, w sercu, niech trwa, pomimo wszystkich innych zyciowych labiryntow, spraw, zakretow. Nowa osoba w rodzinie...Gratuluje!!!

Puszczam koledy, samej nie chce mi sie spiewac. Najbardziej brakuje mi "Bracia patrzcie jeno" w wykonaniu wieloglosowym...

Pozdrawiam Wszystkich.

Ps, co tam znalazlam lepsza piosenke niz przestarzale "Bracia..."

W zimowe dni wystarczy mi, że mogę być przy tobie. (no tak sniegu brak ale ONI sa)
A jeśli lęk pojawia się – na moją miarę jest. (rozne leki,..nie myslec, nie myslec)
Najdłuższa noc ma swój kres (dluuugie zimowe noce)
I śnieg nie jest wieczny, (no nie wiem, snieg, deszcz, woda, ocean...)
Dopóki ktoś kocha, tak jak ja…(warto kochac, kazdy kocha, ja Wy, My, Oni)

Gdy chłód i mgła i mrok bez dna, tak pragnę być przy tobie. (jak nic kalifornijskie noce)
¦wiat z zimna drży u naszych drzwi, a ty tłumaczysz mi, że (z zimna swiat tu raczej nie drzy, ale trzesienia ziemi na porzadku dziennym...)
Najdłuższa noc ma swój kres (noc to dzien?)
I śnieg nie jest wieczny, (a przepraszam, a Alaska, a North Pole, tak mowiac nawiasem nie bedzie wiercen w poszukiwaniu ropy naftowej na Alasce, ulga, przynajmniej chwilowa)
Jeżeli się kocha tak jak my…(kochac to latwo powiedziec...)
Bo szczęścia mam tyle, ile go nim nazwę. (szczescie, sa rozne rodzaje szczescia..)

To chwile bez bólu i trosk. I ty. I czas ciszy. (cisze mi prosze dac, bo ICH juz mam, bez b&t zdecydowanie moge zyc)
W zimowe dni wystarczy mi, że mogę być przy tobie. (przy NICH, znaczy sie, jeszcze to i owo, np. deszcz...i wystarczy)

AMJ, z internetowej TV POLONIA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez GrejSowa Pn, 26.12.2005 21:33

Witam wciąż świątecznie

Zimy niet, śnieg dawno znikł (wynieśli, ukradli....¦ciana, czy w Korea jest śnieg...?), niezbyt zimno, nie wieje, byłam z Miśkiem na spacerze (kwestia kto kogo wyprowadzał wciąż nierozstrzygnięta), nie w ciągu dnia, ale właśnie wieczorem, uwielbiamy spacerować po ciemku, trochę rozmawiamy, a trochę idziemy sobie w ciszy, i myślimy...

Wigilia i pierwszy dzień świąt w większym gronie, dzisiaj - tylko ja i Misiek. Bardzo tak lubimy, śpimy ile nam się podoba, rozmawiamy, jemy razem, wygłupiamy się, gramy w szachy...moje szanse z roku na rok maleją, niestety...Na kanale Kino Polska obejrzeliśmy "Seksmisję" - śmialiśmy się do łez!!! ¦ciana, cały czas szczekałam tylko na przytoczone przez Ciebie cytaty, uwierzysz?

Masza, dzięki za piękny prezent, te chóry operowe przeniosły mnie gdzieś daleko...kompletnie mnie oderwały od ziemi...Nabucco i Madama Butterfly to zawsze gwarantowane łzy, lubię się wzruszać...trochę to dla mnie fenomen...przecież nie nazywam się Verdi ani Puccini, ale uwielbiam, jak coś tak mną szarpnie, że aż "dusza z zawiasów się wyrywa"...

Emcia - tej burzy to Ci trochę zazdraszczam...boję się jej, ale ją lubię...lubię napięcie, czekanie na błysk i na grzmot po błysku...a potem jakiś taki niepokój...lęk mnie ogarnia, który na chwilę mija, by znowu się pojawić...fajnie tak jest na moment zgrać się z przyrodą...złapać jej rytm...

Psotnych historii świątecznych o sobie nie przytoczę, grzeczna byłam bardzo...za to Misiek dawał w kość nieźle...jak tylko zaczął chodzić, tak choinka była najpilniej strzeżonym obiektem w domu. Zawsze był zapas bombek i żarówek. Wszyscy na zmianę pełnili przy niej honorowe warty...a Misiek się czaił i czekał na właściwy moment...Raz, w chwili nieuwagi, przystawił sobie jak gdyby nigdy nic krzesło, żeby sięgnąć po jakąś ozdobę-faworytkę. Niestety, stracił równowagę i wraz z choinką "poleciał" na podłogę...obrazek jak z filmu o Tarzanie, tyle że okrzyk nieco inny...Jakimś cudem nic mu się nie stało, ale połowa dekoracji do wymiany i kupa igieł do zamiatania...trochę cichego łkania też...W końcu, zdesperowna, w któreś święta powiedziałam Mamie, że no, trudno, wbijam hak w sufit i wieszam pod nim choinkę. Na szczęście byłam i jestem matką z wyobraźnią, od razu przed oczami stanął mi Misiek, który ze wszystkiego, co się nawinie, ustawia piramidę do choinki...natychmiast odstąpiłam od tego pomysłu...W szukaniu i podglądaniu prezentów był niezrównany...Pewnego razu, już po wizycie Mikołaja, przyjrzał się dokładnie wszystkim prezentom, pięknie i dokładnie opakowanym, a następnie pokazując na jeden z nich oświadczył: "dobra, zacznę od tego samochodu".

Pozdrawiam wszystkie dyżurne hapowiczki...a reszta niech wyłazi, już po świętach!!!

Dla wszystkich sennych fragment Wigilijnej Kołysanki Anny Marii Jopek:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobranoc, dobranoc, już czas
nim jutro rano obudzi cię brzask
Niech zapach świec i jemioły
całuje twe czoło
ty śpij już...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Wt, 27.12.2005 02:23

Witam. O zdrowie pytam (zwlaszcza Duske!!! Jak dobrze, ze Duska wyszla!).
Budze sie wlasnie. Troche jestem l-k. Sprawy. Zakrety. Labirynty.
Przegladam brudnopisy. Tyle spraw do poodnoszenia sie. Tyle tematow. Od czego tutaj zaczac? W glowie ze sto piosenek z tekstem....To jakas obsesja...Ja juz nawet slucham z tekstem (Emcia tez tak masz?).

Grejs - snieg w Korea jest. Czek. Smiechu warty taki snieg, ale niech im bedzie.

Emcia - lizaniu farby z bombek zdecydowanie mowiMY TAK! Jasne, ze Balbinka musi blyszczec lepiej niz PTYS. Siostro!
PS Z Twojej piosenki zabieram sobie "Bo szczęścia mam tyle, ile go nim nazwę". Ladne.

Teremi - nie zaplacilam za prad i mi go odcieli. Leze wiec sobie bezmyslnie i nie mysle. Jak to dobrze, ze nie zaplacilam za ten prad. Nie ma polaczenia na trasie serce-mozg. Ufff...
PS Kto spiewa? Phi. Odp: Sciana.

Grejs - jasne, ze masz cholerne szczescie, a co nie wiedzialas? Z choinki, tfu, kupy drutu, sie urwalas?

Duska - stawaj na nogach. Raz dwa trzy. Do golebnika tez zajrzyj. My tutaj umieramy z tesknoty. Przeciez nie bede Ci dwa razy powtarzac, co? Jak dobrze, ze jestes w domu, czili HP.

Erica i Magnolia - dzieki za swiateczne zdjecia. Magnolia - a tak choinka to Twojego autorstwa?

Emcia - rzucaniu w sufit zdecydowanie mowiMY tak...Cos mi sie wydaje, ze dobrze bym sie rozumiala z Twoimi synami. Pozdrawiam ich mocno. Ciotka Kabala.

Gocha - PEACE.
PS recepta na wyczyszczenie: kliknij sobie w "zobacz profil autora" pod Twoim emblematem. Potem w "panel kontrolny zalacznikow uzytkownika". I pousuwaj co trzeba.

Znad maasu - piekna piosenka. Nie smuce sie (juz nie). "I hear a call". Pozdrawiam cieplo.

Teremi - dziekuje za "Erotyk". Troche sie przestraszylam tego "Mieć całą Cię na własność". Hi hi.
PS Myslalam o Tobie. Jak dobrze, ze juz "po swietach".

Grejs - "¦wiat mój tak zwyczajny /jak nie przymierzając kiełbasa…?/". Ty sie prosisz o lewy sierpowy? Jak bum cyk cyk.
PS Paszport Ci mam pokazac? Jak nie Ty, to KTO? Phi.

Soniu - w imieniu HP dziekuje za zyczenia swieteczne.

Emcia - piekne zdjecia z teatru. Komentarze do zdjec tez cudne. Uwielbiam dzieci w takim wieku. Moje ulubione.
PS Koleda przyleciala - czek.

Kangurzyco - nie jestem smutna. Usmiecham sie do Ciebie. Copy! Zajrzyj po swietach, przed wyjazdem. Zdjecia cudne! A ja juz myslalam, ze w australijskim przedstawieniu to zamiast wielblada bedzie kangur. Ot glupia jestem i tyle.

Pozdrawiam cale HP. Zycie mnie wola. Trzymajcie kciuki. Przekopuje dzisiaj wazny labirynt w robocie.
Wasz Kret Przodownik Pracy. 100% normy. Jasna sprawa. Wstydu Wam nie przyniose.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2651
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez teremi Wt, 27.12.2005 09:24

Witam pięknie i już poświątecznie

no cóż chociaż raz ja wygrałam konkurs i to nic, że sama ogłosiłam, ale skromne to HP i nikt nie chce nagrody - będzie moja (na końcu) - odpowiedź: śpiewała Wanda Warska.

¦ciana a tam w tej "Twojej" Azji to nie ma przypadkiem prądu w pudełkach? takiego na wynos "na wszelki wypadek"? z przełącznikiem: ciemno/jasno - Koreańczycy to zmyślny naród - może więc i to...

dla mnie piosenka bez "tekstu w tekście" nie ma niestety tego drugiego dna.

Królowo (Matko Króla) - jakie były w tym roku kutiowe sukcesy? często udaje im się trafić?
¦ciana ma rację - dzieci w tym wieku są cudne - szkoda, że stają się dorośli.

Raz jeszcze absolutnie wszystkim dziekuję za świąteczne życzenia, opowieści i wspólne na Forum świętowanie - można chyba za poetą powiedzieć: "Chwilo trwaj", ale niestety codzienność=praca (i kilka jeszcze takich różnych życiowych głupotek)

a oto nagroda (moja, ale czytać i dopisywać można)

"Duet miłosny pchły i słonia"

Kocham Cię!
Kochasz Mnie?
Kocham Cię!
Kochasz Mnie?

Twa uroda, wdzięk i powab,
chociaż pchła to marny owad
zniewoliły mnie.

Radam, że mnie słoń pokochał,
Lecz nie jestem taka płocha
Zastanowić muszę się.

Kocham Cię!
Kochasz Mnie?
Kocham Cię!
Kochasz Mnie?

To dopiero będzie żona
Od trąby,
od trąby aż do ogona cały płonę...

Kocham Cię!

Kochasz Mnie?
Kocham Cię!
Kochasz Mnie?

Twoja trąba oraz ogon oczarować owszem mogą,
ale trochę boję się.
Wszystko w Tobie takie duże,
czy ten ogrom mnie nie znuży,
gdy namiętność znudzi się?

Kocham Cię!
Kocha Mnie?
Kocham Cię!
Kochasz Mnie?

Duże także piękne,
chyba będziesz ze mną pchło szczęśliwa
Tylko dłużej nie dręcz mnie.
Ja dla Ciebie wszystko zrobię,
będę nosił Cię na trąbie
Pieścił drobne stópki Twe.

Kocham Cię!
Kochasz Mnie?
Kocham Cię!
Kochasz Mnie?

Wzruszasz słoniu mnie okropnie,
Ale czy to jest roztropnie tak od razu
Kipieć, wrzeć?

Mej decyzji nic nie zmieni,
muszę zaraz się ożenić,
Albo chociaż Ciebie mieć.

Kocha mnie!

Ja Cię chcę!

On mnie chce!?!

Kocham Cię!
Kocha mnie!
Ja Cię chcę!
On mnie chce!
Kocham Cię!!!
(sł. Witold Trudza a śpiewa Anna Szałapak)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Magnolia Wt, 27.12.2005 10:14

No wiesz ściana - oczywiście że moje autorstwa!!!

....znaczy podkłąd znlazłam gdzieś w necie.... a potem już te znaczki ;)))) sama ponaklejałąm!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Ściana Wt, 27.12.2005 14:53

Swieta, swieta i po swietach. No przeciez to przepowiedzialam, co nie?
No i przeciez nie zasne, jak nie wkleje piosenki. No to wkleje. A co mi tam. I zeby nie bylo, bedzie to piosenka noworoczna (pierwsza!!!!). U nas w Azji nowy rok dopiero 29 stycznia, ale co tam...niech Wam bedzie, moze byc i 1 stycznia. W kazdym razie 2006. Dwa plus szesc, dzielone przez dwa, to jak nic..... 4 (slownie cztery!). Bedzie dobrze! W dodatku bedzie to Rok Psa, a pies wiadomo pomidor, czili najlepszy przyjaciel czlowieka. Hau..hau.. No to zeby wszystko w tym 2006 bylo takie w stylu psa: przyjaciele lojalni (pies Szarik najlepszy przyjaciel Rudego, tego spod numeru 102), radosne powroty do domu (Lassie, pamietacie takiego psa?), szczescie w nadmiarze, czili merdanie ogonem (co 101 Dalmatynczykow nie znacie? Od przybytku, czili szczescia, glowa nie boli). No i jak mnie znacie, to moglabym tak z tymi filmami ciagnac...no powiedzmy do roku 2007. Zatrzymam sie tutaj....Dalej to juz tylko piosenka. Voila.

"Trzeba mi wielkiej wody, /znam takiego jednego, na O./
tej dobrej i tej złej. /harmonia musi byc/
Na wszystkie moje pogody, /sniegi, burze, tornada.../
na niepogody duszy mej - /l-k jakas taka jestem/
trzeba mi wielkiej drogi /a po co wielka? waska sciezka tez git!/
wśród wiecznie młodych bzów.../jakis bzow? przeciez to byla galazka WISNI w malinowym chrusniaku/
Na wszystkie moje złe bogi /no to przeciez jasne ---> dobre to sa boginki/
i niebogi z moich snów. /no to juz prawie koszmar/

Oceanów mrukliwych /taki lajf - czili czek/
i strumieni życzliwych, /wodospad zyczliwosci chetnie przygarne do Kredensu/
czarnych głębin niepewnych /zdecydowanie mowiMY NIE/
i opowieści rzewnych... /nocne Polakow rozmowy w HP/
Drogi białosrebrzystej, /ze co? znowu pada snieg?/
dróżki nieuroczystej, /moze byc bez czerwonego dywanu. hi hi./
piachów siebie niepewnych /ruchome wydmy?/
i ptasich rozmów śpiewnych... /wszystko w dziobie golebia/

I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, /a co sama nie moge isc?/
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności /hi hi...tak cichutko sie smieja...nie bojta sie/
i gdzie muzyka gra, muzyka gra. /muzyka to u mnie gra 24/7/
...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować /od glodu, ognia, wojny i kosztowania...zachowaj nas Panie/
tak zwanej życiowej mądrości, /po moim trupie/
dopóki życie trwa, /hura!!!! hura!!!! hura!!!!/
póki życie trwa. /a po nim...nirwana..nic sie nie bojcie/

Trzeba mi wielkiej wody, /na kaca najlepsza pajaca/
tej dobrej i tej złej. /zla = kac, dobra = pajaca/
Na wszystkie moje pogody, /znaczy sie "ciemnosc...widze ciemnosc"/
i niepogody duszy mej - /no przeciez mowie: l-k jestem/
trzeba mi wielkiej psoty, /bum bum...tych, co pod stolem/
trzeba mi psoty, hej... /no przeciez skrobie ten tekst, co sie czepiacie?/
Na wszystkie moje tęsknoty, /nostalgia czili melancholia emigracyjna/
ochoty duszy mej. /cicho...ekhm..ekhm../
Wielkich wypraw pod Kraków, /moze byc...licze dni...tylko 4 tygodnie/
długich rozmów rodaków, /prosze sie polozyc na lezance dr Frojd/
wysokonogich lasów /lasek? Laska tez byla kobieta!/
i bardzo dużo czasu. /marzenie glupiej i naiwnej, tfu, pokornej sciany/

I tylko taką mnie ścieżką poprowadź, /no przeciez leze..../
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności /a KTO sie tutaj ze mnie nasmiewa?/
i gdzie muzyka gra, muzyka gra. /tra la la la/
...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować /prosze mnie torturowac, do ust nie wezme/
tak zwanej życiowej mądrości, /wezykiem, wezykiem/
dopóki życie trwa, /yuppie!/
póki życie trwa. /hip hip hura!/

tekst: AO
zdrodlo: www. free.art.pl/osiecka

Wszystkiego Dobrego, co ja mowie? NAJ-LEP-SZE-GO dla wszystkich z HP w Nowym Roku Psa.
Pozdrawiam. Siostra Pies. Pies...tez byla kobieta.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2651
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Wt, 27.12.2005 15:00

Dzień dobry. Zastałam Jolkę?:))
tak, tak też wczoraj oglądałam Seksmisję:)

No ... i po ¦więtach. Oj ciężko jakoś. W żołądku i w głowie. Czuję się jakbym się nie obudziała jeszcze, chociaż u nas właśnie 14:40. Sprzątam biurko, porządkuję papiery, wysyłam tony akt do archiwum. Do niczego innego się nie nadaję. I ta szara burość za oknem. Koszmar!
Z przyjemnych akcentów świątecznych warta notki w HP piękna pasterka w bazylice w małym miasteczku pod Warszawą. Genialny chór i dużo instrumentów z perkusją i trąbką na czele. Oj słychać było, słychać, że się Chrystus rodzi! Piekne! Ja się zawsze strasznie wzruszam, kiedy w środku nocy w kościele słyszę Wśród nocnej ciszy, a w takim wykonaniu...cudowne!
Za to wczorajszy spacer po warszawskich kościołach średnio udany, bo wszędzie albo ślub albo różaniec i ostatecznie żadnej szopki nie zobaczyliśmy. Zimno było a my bez czapek i szalików, więc szybciej niż zwykle uciekliśmy do domu.
Kraków wyściskany i ucałowany również od was. Nawet przy wymianie kostki na Rynku i z dużą ilością roztopionego śniegu (żeby nie powiedzieć błota) ładny. Na kiermaszu biękne bombki (bańki?). W kościołach olbrzymie kolejki do spowiedzi. Szkoda tylko, że tak krótko.

Piękne wkleiłyście piosenki, wiersze, teksty. Fajnie poczytać po świętach. No i zdjęcia. Emciu - ten Król blondynek to Twój?

Grejs, dopiero dzisiaj rano odczytałam Twoją wiadomość. Komórka gdzieś tam zapomniana leżała pod stołem. ¦ciskam mocno.

I jeszcze pytanie praktyczne - Emciu - czy jak wkładamy te gołąbki do zapiekania to coś jeszcze tam dajemy? Czy to się nie przypali tak bez niczego?

To tyle... narazie..ściskam Was poświątecznie... w pasie... tylko gdzie ten pas, cholera?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Wt, 27.12.2005 16:14

I jeszcze.... dopisałam się do Grejs, a co tam... najwyżej mi przyłoży pod stołem


¦wiat mój tak zwyczajny /jak nie przymierzając kiełbasa…?/ (z HP nic nie jest zwyczajne!)
Pod niebem biało-czarnym /kurna, kto mi gwizdnął kolor..?/ (sepii mówimy TAK, pamiętasz?)
Ludzie są wycięci z szarych stron /a to Polska właśnie!/ (oj zawsze może być gorzej)
Ze środka ksiąg /podatkowych…?/ (wieczystych!)
Piękni są z romansu tła /romans….hmmm…jakie piękne słowo…/ (Roman S? Nie znam)
Zmęczeni tylko z gazet /gazetom mówię NIE, za bardzo brudzą łapska/ (dlatego czytamy/oglądamy tylko kolorowe, hi hi)
A ja... jestem białą, czystą kartką /…i pafnącą…/ (tylko się trochę pogniotłam)
Pośród was /znaczy się hapówek/ (czili w hufcu)
To nie ja byłam Ewą /toż pewno, że nie ja/ (to kto jak nie Ty?)
To nie ja skradłam niebo /to pewnie ci sami, co ukradli księżyc../ (sami niewinni... znamy to .. znamy)
Chociaż dosyć mam łez /łez nigdy dosyć!/ (nie płacz... Ewka...)
Moich łez, tylu łez /osobistych, a kto by je tam liczył…/ (jedna, druga, trzecia, czwarta...)
Jestem po to, by kochać mnie /zgadza się, tylko bez "mnie"/ (wężykiem, wężykiem)
To nie ja byłam Ewą /jak bum cyk cyk, że nie ja!/ (no dobra, dobra, już wierzę)
To nie ja skradłam niebo /jak nic sprawa kaczorów…/ (i co ja mam z tym fantem zrobić?)
Nie dodawaj mi win /WIN A pewnie, że dodawaj! Dla mnie czerwone wytrawne/ (dla mnie też, białe zostawimy dla MarysiB a musujące dla Teremi)
To nie ja, to nie ja /przysięgam na Kredens!/ (jeszcze prawa ręka na sercu jest?)
Nie ja, jestem Ewą /Małgośka mówią mi…/ (a co? to był maj?)
Niebo wieje chłodem /brrrr, trzęsę się jak osika/ (połóż się na podłodze... podgrzewanej offkors)
Piekło kłania się ogniem do stóp /łał! Dawać mi tu piekło! Piekło raz/ (tylko Niebo mamy)
A ja... papierowa marionetka, muszę grać /milczę…czili morda w kubeł/ (nie, tego nam nie rób)
To nie ja byłam Ewą /poważnie/ (zaczynam wątpić)
To nie ja skradłam niebo /niebo's rights/ (erga omnes)
Chociaż dosyć mam łez /a kto mi zabroni buczeć…?/ (a ja - a bo co?)
Moich łez, tylu łez /moje ci one…liczę: odin, dwa, tri, czetyrje../ (no i ryczy no)
Jestem po to by kochać /dokładnie/ (niedokładnie?)
Wiem /że nic nie wiem…kto to kurna powiedział…?/ (a co on tam wiedział? NIC?)
Zanim w popiół się zmienię /wszyscy do urn..? dzizys…/ (jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy)
Chcę być wielkim płomieniem /a my tak łatwopalni…/ (parzy!)
Chcę się wzbić ponad świat, hen /hen…?! Hen's rights!/ (kura, kaczka tfu kaczor, droga... Rejs?)
ogrzać niebo marzeniem /no, to możecie już dzwonić po strażaków…/ (99?)
To nie ja byłam Ewą /jak bum cyk cyk, że nie ja!/ (wszystko i tak się już wydało)
To nie ja skradłam niebo /to sprawa kaczorów…mówiłam już!/ (wiem, wiem, napisałam już doniesienie do prokuratury)
Nie dodawaj mi win /Dawaj, dawaj Tak się tylko przekomarzam!/ (wino zawsze i wszędzie)
To nie ja, to nie ja /przysięgam na Kredens!/ (Grejs ciszej .... )
Nie ja, jestem Ewą /to chyba jakaś pomyłka! Proszę, oto mój paszport/ (ale stempelka brakuje)
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Wt, 27.12.2005 17:26

Aaaa.... dzien, teksty z tekstem sa, wiec jakos bedzie, dobry HP.

Az mnie zatkalo, czuje sie rozlozona na dwie lopatki, i podlogi ogrzewanej tu niet! Mam na mysli oczywiscie T&T. Dobry, nawet bardzo. Jak to bylo Sciana? Po nas przyjda mlodzi gniewni....ale ja sie nie poddaje, o nie!!!! Ja teksty do tekstow slysze z obrazem, no wzrokowiec jestem przeciez, phi.

MaSza, o jak dobrze ze juz jestes! I to w takiej formie, wow! Odnosnie golabkow, to mine sie nigdy nie przypalaja i nic do nich nie dodaje. Ale dla pewnosci, to moze lepiej podlac odrobina wody i pare plaserkow masla organicznego, ekhm, na wierzch dac. Ja przykrywam folia aluminiowa, steam, czili para, robi swoje. Nie potrafie robic do nich dobrego sosu, wiec znowu polewam sobie maselkiem. Mniam.
Odpowiedz do zdjecia jest na zdjeciu nizej.

Sciana, no kochana, od razu widac, ze Ci sie humor poprawil po swietach! Wnioskuje z tej piosenki, ze labirynt w pracy przekopany zostal pokazowo, czili po HP-owsku.
Tak mi sie cos zdaje, ze owszem nadalabys sie do moich synow. A co chcesz byc na Ciotke, ewentualnie babysitter? Tylko nie wiem jak to bedzie dzialac na odlegolsc...Ale Azja taka naj, to pewnie juz cos wymyslila, bo ja tego potrojnego ukladzie walenia w choinke i rzucania kutia po suficie, nie zamierzam doswiadczac, wychodze na miasto. Pies Reksio bedzie z Wami.

Teremi, golab do Ciebie na wylocie. Spogladam na sufit...Kutia rzuca sie do skutku...Moze lepiej pare ciapek zetrzec...

Zdjecia spacerowe, mialam dac wczoraj ale...usnelam.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Wt, 27.12.2005 20:12

A co bys HP powiedzial na maly tekscik. Czy HP to byla kobieta?

Duet miłosny pchły i słonia" (wspomne tylko ze sa mozliwe jeszcze inne uklady muzycze, np trio, qwartet, no przeciez znam sie na muzyce, a co?)

Kocham Cię! (kocha, lubi szanuje...)
Kochasz Mnie? (mnie???)
Kocham Cię! (nie chce, nie dba, zartuje...)
Kochasz Mnie? (uhm...)

Twa uroda, wdzięk i powab, (a ten pies jak sie wabi?)
chociaż pchła to marny owad (moze i marny ale skacze najwyzej, phi)
zniewoliły mnie. (Templariusze?)

Radam, że mnie słoń pokochał, (milosci nigdy za wiele)
Lecz nie jestem taka płocha (jedynie plochliwa jak lania?)
Zastanowić muszę się. (eee, i nad czym sie tu zastanawiac, slon to slon, czili kobieta?)

Kocham Cię! (I love you cie?)
Kochasz Mnie? (w Nowej Hucie?)
Kocham Cię! (San Francisco, yeah , yeah!!!)
Kochasz Mnie? (szeptem odpowiem...)

To dopiero będzie żona (a czy to od razy trzeba przed oltarz, phi?)
Od trąby, (jazz!!!)
od trąby aż do ogona cały płonę... (pies, gra na trabie i pali sie....z milosci do jazzu, HA!!)

Kocham Cię! (bezgranicznie i oceanicznie)

Kochasz Mnie? (a deszcz kochasz?)
Kocham Cię! (KO-CHAM, CHAM tez byla kobieta!)
Kochasz Mnie? (pewnie, odpowiem (nie)pewnie)

Twoja trąba oraz ogon oczarować owszem mogą, (tak piszac nawiasem to "ogon" byl pierwszym slowem ktore wypowiedzial moj J., nic nie zartuje)
ale trochę boję się. (tak tylko udaje, czili suspens)
Wszystko w Tobie takie duże, (no jakby to zinterpretowac...)
czy ten ogrom mnie nie znuży, (ocean tez ogromny a czy moze nuzyc? Oto pytanie do Sciany)
gdy namiętność znudzi się? (przepraszam?, to jest najwyrazniej pytanie retoryczne, phi)

Kocham Cię! (Kochaj albo rzuc!)
Kocha Mnie? (To bylo do przewidzenia, mowie to zupelnie (nie)skromnie))
Kocham Cię! (czy ktos to zliczyl?)
Kochasz Mnie? (powoli zaczynam wierzyc)

Duże także piękne, (slonie, no cudne sa, tylko nie w ZOO!!!)
chyba będziesz ze mną pchło szczęśliwa (jakie chyba? bedziesz albo nie bedziesz!)
Tylko dłużej nie dręcz mnie. (przeciez to tylko piosenka...)
Ja dla Ciebie wszystko zrobię, (a to mi pachnie nuda...)
będę nosił Cię na trąbie (ooo, to moze byc ciekawe)
Pieścił drobne stópki Twe. (sama nie wiem...)

Kocham Cię! (no skoro az tak...)
Kochasz Mnie? (powtorzymy jeszcze pare razy, zeby juz wszystko bylo jasne)
Kocham Cię! (oui, oiu, oiu)
Kochasz Mnie? (to udowodnij!)

Wzruszasz słoniu mnie okropnie, (troche natretny jest to fakt)
Ale czy to jest roztropnie tak od razu (o tak to jest w tym wypadku baaardzo roztropne, bo inaczej ten slon sie spali, a od tego cala puszcza sie moze spalic, a gasnicy tu niet!)
Kipieć, wrzeć? (a ja wole cicha wode, a najlepiej to gejzery co to w cichej wodzie kipia, czili dwa w jednym!)

Mej decyzji nic nie zmieni, (decyzje sa po to wlasnie zeby je zmieniac, na tej przynajmniej zasadzie dziala Kredens)
muszę zaraz się ożenić, (porzadny jest ten slon, trzeba Mu to przyznac)
Albo chociaż Ciebie mieć. (prosze, co chcesz to bierz)

Kocha mnie! (na glosy teraz)

Ja Cię chcę! (pierwszy glos zawsze troche falszuje)

On mnie chce!?! (drugi glos..., tez falszuje)

Kocham Cię! (wszyscy razem)
Kocha mnie! (koniec, koniec mowie, skonczyla sie piosenka i jest koniec, milosc za to trwa...)
Ja Cię chcę! (o nie zauwazylam a tu zostaly jeszcze trzy najwazniejsze wersy)
On mnie chce! (kochac i chciec, piekne!)
Kocham Cię!!! (i zyli dlugo i szczesliwie)

To by bylo na tyle, troche mi zal rozstac sie z tekstem...
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Magnolia Wt, 27.12.2005 22:08

właśnie wróciłam z recitalu Edyty Jungowskiej GOTUJĄCY SIę PIES...
Byłąm z Izabellą ;)
Jakby się kto pytał ma się nieżle - wciąż jest całą błękitna ;)

a recital normalnie boski był, Edyta sympatyczna, a śpiewała m.in.:

Pustka w domu

Mrok na schodach, pustka w domu
Nie pomoże nikt nikomu
ślady twoje śnieg zaprószył
żal się w śniegu zawieruszył.
Nie pomoże nikt nikomu
Nie pomoże nikt nikomu

Trzeba teraz w śnieg uwierzyć
I tym śniegiem się ośnieżyć
i ocienić się tym cieniem
i pomilczeć tym milczeniem
Nie pomoże nikt nikomu
Nie pomoże nikt nikomu

Mrok na schodach, pustka w domu
Nie pomoże nikt nikomu
Mrok na schodach, pustka w domu
komu mówić, nie ma komu
¦lady twoje śnieg zaprószył
żal się w śniegu zawieruszył.
Nie pomoże nikt nikomu
Nie pomoże nikt nikomu

Słowa: Bolesław Leśmian
Muzyka: Zygmunt Konieczny
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Małgosia Sz Śr, 28.12.2005 16:40

Dzień dobry HP!

Moje Kochane - pada śnieg! Może chociaż na Nowy Rok będzie biało i ładnie! A w HP też ładnie, za sprawą wiersza Teremi z tekstem Emci (ten pierwszy głos, który fałszuje to oczywiście ja, przyznaję się bez picia) no i oczywiście za sprawą Leśmina, którego wkleiła nam Magnolia.
U mnie w dalszym ciągu porządki, porządki. Jest trochę czasu na lekturę zaległych artykułów prawniczych, w tym rozważań prof. Safjana. Oj, mogłabym to czytać w nieskończoność! Zastanawiam się, czy coś wam tutaj wkleić, ale nadawałoby się wszystko, a nie będę was przecież zanudzać. A w ogóle to spotkałam się dzisiaj z moim dobrym znajomym na lunchu, porozmawialiśmy trochę o naszej rzeczywistości, władzy, ojczyźnie, służbach ABW i WSI i wiecie co? Strasznie smutny to był lunch... ej, szkoda gadać!

Emciu - spacer z J&W cudny:)))
¦ciana - w kwestii filmów z psem. Widziałaś Bombon El Perro? Myślę, że by Ci się spodobał. A w okolicy świąt widziałam 2046, czili film z naszego HP-skiego cyklu KKA. Widziałaś? Obłędna muzyka!! Moja ukochana Angela Gheorghiu śpiewa tam tak, że można zwariować!!
Nie przynudzając dłużej (przynudzam w rozmowach i w mailach do Emci, także chociaż HP powinnam oszczędzić) wklejam piosenkę. Też o Ewie.

"What Are You Doing New Year's Eve?" czili Ewka, co robisz w Nowy Rok?

Maybe it's much too early in the game (nigdy nie jest za późno, ale czy za wcześnie?)
Ooh, but I thought I'd ask you just the same (if you don't ask you won't know - mądrość z Teksasu)
What are you doing New Year's (co robisz w Nowy Rok ... )
New Year's eve? (Ewka?)

Wonder whose arms will hold you good and tight (e tam wonder, ja już wiem, mam taką pewność, że żona.. a nie to było w innej piosence)
When it's exactly twelve o'clock that night (exactly twelve o'clock to w HP nie ma nigdy)
Welcoming in the New Year (a pewnie że welcoming.. Rok Psa)
New Year's eve (co Ewka?)

Maybe I'm crazy to suppose (nie maybe a na pewno)
I'd ever be the one you chose (a czemu tylko one?)
Out of the thousand invitations (trudny wybór nie ma co)
You received (to powinno być w wersie wyżej)

Ooh, but in case I stand one little chance (zawsze jest szansa.. na szympansa)
Here comes the jackpot question in advance: (in advance? mówi się "from the mountains", co angielskiego się nie uczyła?)
What are you doing New Year's (No Co Ty Robisz...
New Year's Eve? (w Nowy Rok... Ewka?)

Maybe I'm crazy to suppose (a dlaczego niby nie?)
I'd ever be the one you chose (pewnie, że ja jestem THE ONE)
Out of the thousand invitations (pewnie, że z tysiąca)
You received (to nie pasuje w tym miejscu, nie?)

Ooh, but in case I stand one little chance (żadne in case, for sure raczej)
Here comes the jackpot question in advance: (oto jest pytanie:)
What are you doing New Year's (Co robisz w Nowy Rok Ewka?)
New Year's Eve? (dobra, dobra, wiem, że chodzi o Sylwestra, a nie o Ewkę, ale Sylwester też była kobietą:)

Miłego dnia/nocy! Aaaa i proszę niech TWA wychyli się po ¦więtach, co?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Śr, 28.12.2005 17:01

Cze, jestem, witam w nastroju poswiateczno-przednoworocznym.
Swieta mialam dobre, radosne, a nawet wesole. W Wigilie i pierwszy dzien bylismy u znajomych, z ktorymi spedzilismy wiekszosc naszych australijskich swiat. Nooo, tak jakos pamietaja o nas i zapraszaja. Oprocz nas corka gospodarzy z zieciem i dwojka wnukow. Od lat staly trzon zasiadajacych do stolu. Wczesniej dzielimy sie potrawami do wykonania, zeby nie wykonczyc pani domu. Wigilie zaczynamy dosc pozno, bo po 19-tej. W tym roku w drodze na te szczegolna wieczerze, mniej wiecej tak w polowie, okazalo sie, ze zapomnielismy... No, zgadnijcie, czego? Tak! Oplatkow! /A bylismy odpowiedzialni za ich dostarczenie./ Luuudzie! No i co? Kangur zawiozl mnie i dzieci na miejsce, a sam szybki powrot do domu. Oplatki w kopertach lezaly w baaardzo widocznym miejscu na szafce w naszej sypialni, ale tuz, tuz przed wyjsciem - Kangur to juz nawet siedzial w samochodzie - wpadl sasiad Grek z zyczeniami i prezentami i zrobilo sie zamieszanie. OK, tlumacze sie, jak moge. I tak cale szczescie, ze nasi znajomi niedawno sprzedali dom i przeniesli sie z farmy do sasiedniej dzielnicy. Przedtem mieszkali jakies 40 km od nas. Wigilia moglaby sie znacznie opoznic. Przy stole na poczatku bylo raczej do placzu, bo ten rok nie byl dla nas za dobry ogolnie i indywidualnie. W czerwcu zmarl ojczym Kangura, ktory dal mu to wszystko, czego nie chcial dac rodzony ojciec, ziec gospodarzy /ojciec chrzestny Oli/ dwa miesiace temu byl w Polsce na pogrzebie mamy, a na poczatku wrzesnia odszedl nasz wspolny znajomy - Ryszard, ojciec australijskiego poety Petera Bakowskiego. Wspanialy, pelen uroku czlowiek, pozytywnie nastawiony do zycia, ludzi, z ktorym nieraz biesiadowalismy. Kazda, najbardziej goraca dyskusje konczyl slowami: 'Zgadzam sie, ze sie nie zgadzasz.' Po oplatku i wspomnieniach skupilismy sie na wigilijnych potrawach /wszak wiekszosc dopiero za rok/, pozniej przyszedl Swiety Mikolaj, a zaraz potem trzeba bylo zbierac sie na Pasterke. W tym roku pojechalismy do 'australijskiego' kosciola, przy ktorym dziala szkola Piotrka i Oli. Calkiem niedawno zostal gruntownie odnowiony. Bylo pieknie, naprawde. Kosciol wypelniony po brzegi. A. zostal przy drzwiach. Po uroczystosci sam z siebie stwierdzil, ze bylo to dla niego 'glebsze przezycie religijne od wieeelu lat, moze nawet od chrztu.'/smieje sie/ A naprawde nie jest sklonny do egzaltacji. Wzruszenie od poczatku, kiedy to wszyscy pelnym glosem odspiewali 'Silent night, holy night.' /Teksty wyswietlane na ekranie to jest to!/. Inne koledy w wiekszosci jednak inne niz polskie. Optymistyczne, radosne, w stylu 'Przybiezeli do Betlejem pasterze.' Co jakis czas ktos z konca kosciola wnosil i kladl przy oltarzu swiatecznie opakowane pudelko z napisem: pokoj albo radosc, albo duch /spirit/ , albo sprawiedliwosc itp. Ksiadz, na wyciagniecie reki, mowil normalnie, jak czlowiek do czlowieka /przepraszam, ale nie znosimy z Kangurem maniery wielu polskich ksiezy, tego podnioslego stylu 'albowiem', tego 'objawiania' itp. I tak sobie kombinujemy, ze w Polsce musza uczyc albo uczyli takiego stylu wyglaszania kazan, bo tylko w polskim kosciele sie z nim spotykamy./ m.in. rowniez o ubieglorocznym tsunami. Stalam wsrod ludzi o najrozniejszych odcieniach skory - Europejczykow, Azjatow, Arabow /chrzescijanie z Libanu, np./, Hindusow /w chorze dwie panie w przepieknych sari/ - i czulam, ze istnieje cos takiego jak wspolnota ludzka, wspolodczuwanie, czulam radosc i dobroc plynaca z serc 'obcych' ludzi. A jednoczesnie wszystko bylo zwyczajne, nie na pokaz, bez jednej falszywej nuty. Znak pokoju - serdeczny i szczery, podobnie jak zyczenia merry Christmas, ktore skladalismy na koniec najblizszym sasiadom. Nooo, bardzo mi sie podobalo.
W pierwszy dzien natomiast dlugodystansowe biesiadownie /sklad ten sam co na Wigilie plus jeszcze jedna para./ Maraton trwal od 13.30 do ok. 20. W tym czasie robilismy krotkie przerwy i wychodzilismy parami, trojkami na spacer do przydomowego ogrodka. Tony przepysznego jedzenia. Ja zjadlam z pol tony, po czym brzuch mi sie wybrzuszyl. Robilam za kierowce. Kangur ululal sie dokladnie, co niezbyt czesto mu sie zdarza. Lubie go w tym stanie, bo wstepuje w niego wielka wesolosc. Niekwestionowana dusza towarzystwa, no, kocha caly swiat. Mnostwo najrozniejszych toastow, a najciekawszy to chyba 'za tych, ktorzy w dziecinstwie jedli chleb ze smietana i cukrem.' Kroku Kangurowi dzielnie dotrzymywal Bogus. Wedlug mnie najlepszy tekst na tym przyjeciu, calkiem na koniec wypowiedziala jego zona: 'Bogus, powiedz wszytkim ladnie do widzenia i jedziemy do domu.' /A Bogus ma prawie 60 lat i dwie wnuczki./ Latwo powiedziec! Najpierw trzeba bylo dojsc do samochodu. Bogus uznal, ze najrozsadniej bedzie trzymac sie sciany, na koniec tylko troche zboczyl z kursy, podszedl do kwiatka doniczkowego w rogu, sprawdzil miesistosc/grubosc liscia /?, tak to wygladalo/ i opuscil przyjazne progi. Kangur w domu padl jak czyzyk i nie dawal znaku zycia do pierwszej w nocy. Luuudzie! Na drugi dzien Swiat odpoczywalismy po pierwszym. Zajecia w podgrupach. A. wybyl na dluzszy spacer po osiedlu, a potem pojechal z dziecmi na basen. A ja - kawa i desery /poza tym glodowka/, lezenie na kanapie i czytanie przeterminowanych gazet od rzeznika Andrzeja /moj byly sasiad/. Drugi dzien Swiat nazywa sie tu Boxing Day. Wszyscy maja wolne oprocz handlowcow. Dla nich to chyba najwazniejszy dzien w roku. 26 grudnia zaczynaja sie wielkie wyprzedaze sklepowe. Wieloletnia tradycja kultywowana w krajach Commonwealthu /UK, Australia, Nowa Zelandia, Kanada.../ Jest kilka teorii wyjasniajacych jej pochodzenie. We wszystkich historyjkach przewija sie motyw wreczania tego dnia prezentow obcym ludziom, sluzbie, pracownikom itp. Wspolczenie wyglada to nastepujaco: tlumy z przylepionymi do witryn nosami od wczesnych godzin czekaja na otwarcie sezamow, aby zdobyc rozne lupy za polowe ceny. No i jeszcze zakrecone kolejki do sklepowych serwisow, bo ludzie oddaja, wymieniaja, zamieniaja otrzymane w przeddzien prezenty. Wszyscy kupuja ozdoby, papier, kartki na Boze Narodzenie, bo 50% off, a za rok jak znalazl.
Wczoraj dalej swietowalismy, a dzisiaj Kangur musial w koncu pojsc do pracy. Wrocil wczesniej, bo nic tam specjalnego sie nie dzieje. W Australii sezon wakacyjno-wyjazdowy. Zylo sie wolno, a teraz bardzo wolno. Moj szef zamknal biznes i wybyl do swojego domku nad oceanem. Przewiduje powrot po 10. stycznia. Pogoda cudna, na Swieta mielismy ochlodzenie do 22-23 st., a teraz upaly dobrze powyzej 30. Pojutrze wyjezdzam na zadupie zw. Cape Conran. W sylwestra i Nowy Rok bede na plazy, no chyba, ze tajfun, czego sobie nie zycze. Postaram sie jeszcze tu zajrzec.
Duska, normalnie sie zmartwilam. Duzo zdrowia Ci zycze, nie choruj juz kobito.
A co u Magi i Groszka?
Wszystkich serdecznie pozdrawiam. I jeszcze aniolek na nowy rok:
Ostatnio edytowano Cz, 29.12.2005 15:11 przez MarysiaB, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez sonia Śr, 28.12.2005 17:30

MarysiuB! to Kangur pił zdrowie mojej siostry, ona zawsze jadła chleb ze smietana i cukrem, a my z bratem chleb ze smalcem..........miłego wypoczynku dla całej Rodziny życze........:)
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez MarysiaB Śr, 28.12.2005 17:40

Dzieki, Sonia! Wszystkiego dobrego.
Spadam, u mnie prawie czwarta, jutro spie do dwunastej. Niech zyja wakacje!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez M.C. Śr, 28.12.2005 18:37

Dzien, deszczowo-samotny, dobry HP

Magnolia, piekny tekst, szkoda ze nie moge posluchac piosenki.

MaSzmunie, prosze Cie bardzo ZAWSZE przynudzaj w swoich golebiach, i tutaj tez mozesz, tak mi sie zdaje. Tytuly filmow (ja) sobie notuje (Sciana i tak pewnie juz widziala, to po co marnowac tytuly?). Aaaa, wczoraj widzialam 'Secrets and Lies', nie plakalam bo bylam uprzedzona, ale nawet nie wiecie ile sytuacji, bliskich, choc dzieki bogu nie osobistych, ten film mi przypomnial!!! Nie bede przynudzac, moze w golebiu cos napisze. Powiem tylko tyle, siostra mojego meza to Monika, chociaz w koncu urodzilo Im sie dziecko, ile bolu... Hortense tez znamy, i Cynthie. Smutny fim z nadzieja. Piekny.

Kangurzyco, pozdrawiam serdecznie, u nas tez okres wyjazdowo-swiateczny dlatego jestem sama w pracy i doskwiera mi to niemilosiernie. I to ze jestem w pracy i to ze jestem sama....Okres swiateczny w Hameryce to czas wariactw sklepowych, przyznam sie ze chadzalam kiedys z moja Mama, ktora zakupy lubi, i ja w Jej towarzystwie tez sie rozkrecam. Teraz wzdrygam sie przed wizja poswiatecznych tlumow z przerazeniem...
Czekam na zdjecia i opowiesci z zadupia, nie zapomnij wziac brudnopisow...

No i na koniec piosenka/zyczenia, jak rowniez jedna z mozliwych odpowiedzi na pytanie co Ewka robi w nocy.

It’s late in the evening (znaczy sie sylwester, wieczorem)
She’s wondering what clothes to wear (znamy, znamy...)
She puts on her make up (plus ulubione perfumy)
And brushes her long blonde hair (long, short, blond, black, wlosy zmienne sa)
And then she asks me (znaczy sie, nie mnie, tylko wiadomo...)
Do I look alright (a co by nie?!, pokora=DNO)
And I say yes, you look wonderful tonight (czywiscie, przeciez wiadomo, HP-owki maja klase!)

We go a party (jak dla mnie to lubie takie bardziej intymne, muzyka musi byc!)
And everyone turns to see (no prosze!)
This beautiful lady (Lady and Tramp, prosze, film o psach, acha)
That’s walking around with me (spacery, Grejs lubi spacery, Emcia lubi spacery, MaSza sie wloczy po kosciolach, Sciana zasuwa w martensach, wniosek spacerom mowiMY TAK!)
And then she asks me (kto pyta to moze znajdzie odpowiedz, Texas, phi)
Do you feel alright (deszcz pada, ale sama jestem czego bardzo nie lubie, ale jest O.K.)
And I say yes, I feel wonderful tonight (zycze Wam wspanialego Nowego Roku!!!)

I feel wonderful (i niech to uczucie przyjazne nam bedzie jak ten pies!)
Because I see the love light in your eyes (HP to ma w ogole sfiksowanie na punkcie OCZU!!!)
And the wonder of it all (wonder, zachwyt, piekne slowo)
Is that you just don’t realize (lubie ta piosenke, zawsze mi sie robi cieplo kolo serca jak jej slucham)
How much I love you (jak stad do ksiezyca, czili MOON)

It’s time to go home now (o nie jeszcze nie...dopiero poczatek dnia)
And I’ve got an aching head (to Kangur, po swietowaniu)
So I give her the car keys (a to Kangurzyca)
She helps me to bed (a to wiadomo, ekhm...)
And then I tell her (szeptem?)
As I turn out the light (przepraszam, przedciez on juz lezy w lozku, wiec jak z tymi swiatlami, musi znowu bidak wstac?)
I say my darling, you were wonderful tonight (zgadza sie)
Oh my darling, you were wonderful tonight (tak trzymac, w roku psim, HP!!!)

Bywajcie.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron